Sylwia Wysocka miała zostać brutalnie pobita przez partnera
Sylwia Wysocka przez lata aktywności zawodowej zdobyła wielką sympatię widzów. Fani pamiętają piękną aktorkę przede wszystkim z takich seriali jak: "Plebania", "Klan" czy "Samo życie". O Sylwii Wysockiej nagle zrobiło się bardzo głośno z powodu dramatu, który miał jej się przydarzyć. W 2021 roku gwiazda miała zostać brutalnie pobita przez swojego partnera. Sylwia Wysocka z bardzo poważnymi obrażeniami wylądowała w szpitalu, a sprawa trafiła do sądu. Tam aktorka wygrała, a mężczyzna został uznany winnym z art.157§ 1 k.k. - spowodowanie uszczerbku na zdrowiu powyżej 7 dni. Włodzimierz K. miał zapłacić grzywnę w wysokości 20 tys. zł na rzecz Skarbu Państwa i zwrócić koszty sądowe. - Nie jestem w pełni usatysfakcjonowana wyrokiem. Prokuratura wnosiła o zgoła inną karę, bardziej restrykcyjną, ale ponieważ proces był niejawny, nie mogę zdradzić jaką. Dla mnie jednak najważniejsze jest to, że został uznany winnym - mówiła w rozmowie z "SE" Sylwia Wysocka. Niestety to nie koniec sądowej batalii. Aktorka przekazała fatalne informacje.
Sylwia Wysocka przekazała fatalne wiadomości z sądu
W najnowszej rozmowie z portalem Jastrząb Post Sylwia Wysocka wyjawiła, że niestety to nie koniec jej sądowej gehenny. - Ostatnią rozprawę mieliśmy pół roku temu i teraz ma być kolejna, ponieważ pan został uznany za winnego, ale jego obrońcy wnieśli apelację. W związku z tym - niestety ku mojemu zmartwieniu - muszę od początku wszystko na świeżo sobie przypominać - ubolewała aktorka, która mimo wszystko stara się normalnie funkcjonować. - Traumatyczne dla mnie sprawy nie zostały rozwiązane i to się w dalszym ciągu będzie ciągnęło, ale ja się staram żyć normalnie. Zdecydowanie mi w tym pomogła praca oraz życzliwi ludzie wokół. Oczywiście - była odpowiednia selekcja, bo wiemy, że w naszym środowisku tzw. przyjaciół jest masa, ale później się okazało, że muszę ich zweryfikować - wyznała Sylwia Wysocka.
Zobacz naszą galerię: Sylwia Wysocka przeszła przez piekło