- Gdy panowie Tomasz Konecki i Andrzej Saramonowicz powierzyli mi tę rolę, pomyślałam, że robią błąd i będą potem żałować - wspominała Dereszowska. Ale twórcy "Lejdis" dobrze wiedzieli, co robią. Anna zagrała tak sugestywnie, że Korba o mały włos zdominowałaby jej zawodowe życie. Na szczęście aktorka zagrała kilka innych kobiet i wciąż gra Kalinę Fatalską, starszą posterunkową w "Złotopolskich", przeciwieństwo Korby. Fatalska - oszalała feministka, wciąż węszy męską dominację. Korba zaś sama dominuje.
- Zawsze stawia na swoim - mówi aktorka. - Ale w środku to krucha kobietka, która nie potrafi zaufać żadnemu mężczyźnie.
Osiem miesięcy temu Dereszowska została mamą Leny. Szybko wróciła na plan filmowy. Wygląda olśniewająco, jej uroda nie straciła w macierzyństwie, przeciwnie, rozbłysła nowym blaskiem, jak szepczą plotkarze.
Aktorka rzadko bywa na salonach, woli zacisze domowe przy córce i jej ojcu, aktorze Piotrze Grabowskim (40 l.). I - jak sama mówi - wciąż nie wie, dlaczego jest uważana za symbol seksu.