Sprawa, o której poinformowaliśmy jako pierwsi na początku marca, wciąż pozostaje w zainteresowaniu prokuratury. - Sprawa przeciwko Rafałowi O. pozostaje w toku. Prokuratura nie zleciła badań toksykologicznych - usłyszeliśmy od Michała Dziekańskiego, rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Ofiara Rafała O. zaraz po zdarzeniu sugerowała, że napastnik mógł być pod wpływem środków odurzających. - Powiedział, że mnie zabije. W jego oczach widziałem obłęd - mówił nam wtedy monter.
Według naszych informacji Rafał O. zeznał na policji, że zabrał ze sobą siekierę, ponieważ jego osiedle często nachodzą dziki i zwyczajnie bał się, że go zaatakują. Kiedy zadzwoniliśmy do niego z pytaniem o aktualne relacje z ofiarą, stwierdził, że nie wie, o jaką sprawę chodzi.
- Ja w ogóle nie wiem, o czym pani mówi - odpowiedział naszej dziennikarce.
Rafałowi O., który ma już postawione zarzuty, grożą dwa lata więzienia.
Zobacz: Dom Zbigniewa Wodeckiego zniszczony przez powódź. Co dalej z majątkiem muzyka?