Niedawno Edyta Górniak wyznała nam, że przed dwoma laty doświadczyła bolesnej zdrady. Jej partner zrobił dziecko innej kobiecie. Edyta Górniak do dziś to przeżywa, bywa nawet, że przez stres boli ją całe ciało. Zraniona diwa nie chce więc z nikim się wiązać. A przez to jej syn, niespełna 18-letni Allan, czuje, że musi opiekować się mamą i być jej męskim ramieniem.
- Rozmawiałam ostatnio z Allanem. Mówię: "Synek, życzę Ci, żebyś poznał wspaniałą dziewczynę. Fajnie by było, żeby w twoim życiu była jakaś super fajna dziewczyna, mądra, wrażliwa, zabawna, inteligentna, żeby ci było fajnie mieszkać z kimś". On mówi: "Nie, to nie jest dobry moment w moim życiu". On ma 17 lat. Pytam, dlaczego tak uważa. Odpowiedział: "Nie mogę się martwić o dwie kobiety. Jedna mi wystarczy" - mówi Edyta Górniak w rozmowie z "Super Expressem". - Martwi się, że nie ma przy mnie męskiego ramienia. Jak będzie, to pewnie on odpuści trochę - dodaje.
Słowa nastolatka wzruszyły, ale i przeraziły gwiazdę. Edyta Górniak nie chciałaby, by jej syn czuł, że musi się nią opiekować.
- Trochę się przestraszyłam, trochę się wzruszyłam, trochę mi było smutno, że on się czuje odpowiedzialny za mnie. To, że on się czuje mężczyzną, który czuwa przy mnie, jest dla mnie bardzo obciążające - wyjawia nam Edyta Górniak.
NIE PRZEGAP: Edyta Górniak we łzach drży o syna! "Chce oddać życie..."
- Cały czas mu mówię: "Synek, przecież mama jest silna! Widziałeś mnie tyle razy, dzieciaku, wiesz, że ja sobie poradzę. Znasz kobietę, która jest silniejsza?". Mówi: "No, nie". "No właśnie, to co się martwisz o matkę? W porządku jestem! Do przodu! Zawsze do przodu. Pozytywnie i do przodu" - mówi Edyta Górniak.