Super Express: – Wszyscy wiemy, jaką artystką i medialną postacią jest Edyta Górniak. A jaką jest mamą?
Allan Krupa: – Najlepszą.
– Jakie wspomnienia z nią związane, przywołują uśmiech na twojej twarzy, a może nawet wzruszają?
– Zdecydowanie nasze podróże za czasów, gdy byłem jeszcze w podstawówce, a nawet wcześniej. Lataliśmy wtedy po całym świecie, dzięki czemu moja mama dała mi możliwość zwiedzenia świata i poznawania kultur w bardzo wczesnym wieku.
– Jak sądzisz, co odziedziczyłeś po mamie?
– Na pewno wrażliwość, empatię i swobodę w nawiązywaniu nowych relacji. Często słyszę, że odziedziczyłem po niej również talent muzyczny, ale nie mnie to oceniać.
– Gdy pani Edyta musiała stać się zarówno twoją mamą, jak i ojcem, dostrzegałeś, że było jej ciężko? Jak zdała ten egzamin?
– Nie czułem nigdy potrzeby ojcowskiej ręki w moim życiu, co chyba, w odpowiedzi na drugie pytanie, pokazuje, że moja mama odegrała rolę obojga rodziców celująco.
– Jaką płacisz cenę za bycie synem Edyty Górniak?
– Poza uczuciem dumy, niestety, wiąże się to z wieloma komplikacjami zwłaszcza jeśli chodzi o moją pracę – jest ona z automatu bardziej przecedzana przez pryzmat osoby mojej mamy, a nie przeze mnie jako indywidualnej osoby. Wiąże się to przede wszystkim z tym, że hejt, pojawiający się od czasu do czasu w odpowiedzi na moją pracę, rodzi się ze stwierdzenia, iż mój sukces jest budowany na sukcesie mojej mamy i odnoszę go tylko ze względu na to, że jestem jej synem. No, ale cóż zrobić...
– No właśnie. W tym roku zadebiutowałeś na polskiej scenie jako raper Enso. Czy mama inspiruje cię muzycznie?
– Zdecydowanie mnie inspiruje – chociażby swoim progresem, determinacją i ciężką pracą przez te wszystkie lata.
– A za co jesteś mamie najbardziej wdzięczny?
– Za danie mi swobody i możliwości uczenia się na błędach, bo swoje błędy popełnia się raz.
– Nie jest tajemnicą, że od kilku miesięcy jesteś w szczęśliwym związku. Jak mama się zachowała, gdy w twoim życiu pojawiła się dziewczyna?
– Jest na tym moim nowym etapie życia bardzo wspierająca i pozytywnie nastawiona.
– Ale na pewno o coś się kłócicie.
– Najczęściej o... pierdoły. Czyli jak każda rodzina na świecie.
– Czego będziesz życzył mamie z okazji jej urodzin?
– Aby była przede wszystkim zdrowa i szczęśliwa, aby wciąż miała do mnie tyle cierpliwości i żeby nigdy się nie zmieniała.
Rozmawiał Adrian Nychnerewicz