Widawska: Teraz najważniejszy jest syn

2009-12-01 19:58

Daria Widawska (32 l.) bardzo kocha podróże, lecz nie może pozwalać sobie na nie tak często, jakby tego chciała.

Widawska, która kilka miesięcy temu zmagała się z chorobą, zasłużyła na odpoczynek. Zdecydowała się na podróż do Afryki i zostawiła na dwa tygodnie męża z synkiem. Uczestniczyła w ekstremalnym rajdzie samochodowym w Maroku, który od zawsze był jej marzeniem. Po powrocie z wyprawy ekspresowo wróciła jednak do rzeczywistości i teraz nadrabia czas z ukochanym synem, 1,5-rocznym Iwem.

- Mam poczucie, że moje dziecko nie jest moim ograniczeniem, tylko dopełnieniem życia. Wiem, że pewnych rzeczy nie zrobię, np. nie wyjadę na miesiąc z mężem sama na safari, nie mam czasu na skończenie książki, nie widziałam wielu fajnych filmów w kinie, dawno nie byłam w teatrze. Z jednej strony jest mi przykro, mówię sobie: "Kurczę, jak jestem głupia, powinnam pójść", ale z drugiej strony - przecież nie muszę. Chcę ten czas spędzić z dzieckiem. Kiedyś mój profesor w Akademii Teatralnej powiedział do mnie: "Pani Dario, są rzeczy ważne i ważniejsze". Więc teraz jest czas mojego syna. On jest najważniejszy - wyznała Widawska "Gali".

Daria stanowczo postanowiła poświęcić się dziecku, dlatego też w najbliższym czasie nie zamierza przyjmować żadnych zawodowych propozycji.

- W tej chwili liczy się mój czas prywatny i z tego się cieszę. Od pięciu lat codziennie pracowałam, wchodziłam z produkcji w produkcję. Nie chcę, żeby mój syn znał mamusię z telewizora i całował "tę panią" na ekranie na dobranoc - dodała aktorka w wywiadzie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają