Syn Joanny Racewicz przeszedł przez piekło. Niewiarygodne, co wyjawiła dziennikarka

2024-09-06 18:35

Joanna Racewicz to jedna z bardziej znanych polskich gwiazd. Jak każda osoba będąca od lat w show-biznesie musi mierzyć się z hejtem. Okazuje się, że jej syn dziennikarki i prezenterki telewizyjnej często obrywa rykoszetem.

Joanna Racewicz popularność i uznanie fanów zyskała dzięki pracy w telewizji. 50-latka przez lata pracowała w TVP, następnie w TVN czy Polsacie. Przeprowadziła wiele wywiadów ze znanymi politykami czy gwiazdami. Prowadziła programy śniadaniowe oraz prezentowała wiadomości z kraju i ze świata. Racewicz w najnowszym wywiadzie dla "Super Expressu" opowiedziała, z czym musi mierzyć się na co dzień ona oraz jej bliscy.

Zobacz też: Syn Joanny Racewicz zrezygnował z lekcji religii. "Jestem za tym, żeby oddzielić Kościół od państwa"

Syn Joanna Racewicz był hejtowany przez kolegów

Joanna Racewicz w rozmowie z "Super Expressem" przyznała, że jako osoba publiczna ona i jej rodzina na co dzień spotykają się z nieprzychylnymi komentarzami. Hejt jest powszechny i nawet dotknął jej syna. Na szczęście dobra relacja matki z dzieckiem pomogła przezwyciężyć "złe słowa".

"Mój syn bardzo często obrywał, przepraszam za kolokwializm, hejtem rykoszetem. Odbijało się to ode mnie oczywiście i celem byłam ja. Zdarzało mu się czytać, albo ktoś uprzejmy i życzliwy - biorę to w cudzysłów, donosił mu, co napisano na temat jego mamy. Na szczęście jest świadomym młodym człowiekiem i dużo godzin przegadaliśmy na ten temat, jakie są źródła tego zjawiska, kto jest hejterem, kto jest po drugiej stronie tego wpisu, którego celem jest zranienie drugiego człowieka, więc on dokładnie wie i zna portret kogoś takiego. Mam nadzieję, że jest też uzbrojony w pewnego rodzaju świadomość i taki wewnętrzny spokój, ale też muszę powiedzieć, że nie czyta, tak przynajmniej deklaruje. Nie czyta, nie sięga, nie szpera, kiedy ktoś mu próbuje powiedzieć i w jakiejś potrzebie uświadomienia go, on mówi: "Wiem, dziękuję. To jest sprawa mojej mamy". I koniec, stawia kropkę" - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem" Joanna Racewicz.

Dodatkowo dziennikarka wspomniała również, że stawianie granic ma ogromne znacznie i jest nieuniknione w dzisiejszym świecie, kiedy nie chcemy, aby ktoś wtrącał się w nasze życie.

"Umiejętność stawiania granic jest jedną z najważniejszych potrzeb, a też ważniejszych kompetencji w naszym świecie, który nie oszczędza, także młodych ludzi" - wyznała nam Racewicz.

Zobacz też: Ruda Richardson, mroczna Racewicz i dawno niewidziana Sasha Strunin. Pamiętacie ją?

Joanna Racewicz radzi, jak uchronić dziecko przed hejtem

Gwiazda w rozmowie z nami wyjawiła, że ważne jest, aby towarzyszyć dziecku na każdym etapie życia. Dziennikarka wyjawiła również, że jeśli rozmowa z dyrekcją nie przynosi odpowiedniego rezultatu, należy iść dalej. Warto odwiedzić psychologa, a nawet kuratorium.

"Przede wszystkim towarzyszenie dziecku za każdym razem. Uważność na sygnały, które wysyła, kiedy zamyka się w pokoju, kiedy unika kontaktu, kiedy zdawkowo odpowiada na pytania. To nie zawsze jest tylko kwestia burzy hormonalnej i dojrzewania i z tym że nie radzi sobie z emocjami związanymi tylko z dojrzewaniem. Bardzo często może nie radzić sobie z agresją, która jest zamknięta w głowie. Słowo jest narzędziem przemocy, właściwie pierwszym i słowem można zranić, jak nożem. Ogromna uważność, rozmowa - nawet jeśli drzwi będą zamknięte, nawet jeśli w odpowiedzi będzie "nie interesuj się" to nieustannie zapewniać o miłości, o tym, że wszystko jest dobrze. Trzeba też tłumaczyć o mechanizmie hejtu koniecznie i bez końca. Jeśli będzie trzeba, to tak rozmawiać z dyrekcją szkoły - informować możliwie szybko. Jeśli nie ma zainteresowania, a znam takie sytuacje, to sięgać dalej, sięgać do psychologów szkolnych i nie tylko, informować o tym kuratorium i reagować" - mówiła w rozmowie z "Super Expressem" Joanna Racewicz.

Na koniec gwiazda dodała, że należy reagować. Zjawisko hejtu samo z siebie nie zniknie i warto wobec niego być bezwzględnym.

"To nie jest tak, że jak nie będziemy reagować, to zjawisko zniknie. Jak przestaniemy dotykać, to przestanie brzydko pachnieć. Nieprawda! Na hejt trzeba reagować. Zawsze. Bezwzględnie i już" - przyznała Racewicz.

Zobacz też: Złota Racewicz, dawno niewidziany Bilguun i Zofia Czernicka na imprezie dla celebrytów

Zobacz naszą galerię: Racewicz rusza w rajdzie maluchów

Sonda
Śledzisz karierę Joanny Racewicz?
Joanna Racewicz opowiedziała o hejcie. Jej dziecko przeszło przez piekło

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki