Syn Joanny Racewicz zrezygnował z religii w szkole. "Jestem za tym, żeby oddzielić Kościół od państwa"

2024-09-07 21:59

Coraz więcej znanych osób wypowiada się na temat wiary oraz jej barku. Niedawno Mikołaj Roznerski przyznał, że jego 13-letni syn nie chodzi na lekcje religii. Podobnie jak syn Joanny Racewicz. Dziennikarka powiedziała, że ona sama jest za rozdziałem Kościoła od państwa.

Joanna Racewicz

i

Autor: AKPA Joanna Racewicz

Gwiazdy o lekcjach religii w szkołach

Wraz z początkiem roku szkolnego w życie weszły nowe zasady, według których w przedszkolach i szkołach oceny z lekcji religii nie wliczają się do średniej na świadectwie. Bardzo możliwe, że w przyszłości lekcje te zostaną ograniczone do godziny tygodniowo. Co więcej, minister edukacji Barbara Nowacka, twierdzi, że katecheza powinna odbywać się nie w szkołach, ale w kościele lub salkach katechetycznych.

Na ten temat wypowiadają się również gwiazdy show-biznesu. Kilka dni temu Mikołaj Roznerski przyznał, że jego syn sam zadecydował, że nie będzie uczęszczał na lekcje religii. Zamiast tego zdecydował się na etykę. Syn aktora w styczniu skończył 13 lat. Nic więc dziwnego, że ma już własne zdanie w kwestii wiary.

Mój synek uczęszcza na lekcje etyki, bo teraz w szkołach do wyboru jest albo religia, albo etyka. To jest wybór mój, jego mamy i też jego samego, bo w jakiś sposób do niczego go nie przymuszaliśmy - mówił Roznerski spytany o lekcje religii przez serwis Show News.

Zobacz również: Gardias nie puściła córki do komunii. "Nie ma tam głębszej treści"

Syn Joanny Racewicz nie chodzi na religię

Na podobny krok zdecydował się również syn Joanny Racewicz. Dziennikarka od tragicznej śmierci męża Pawła Janeczka, który zginął w katastrofie smoleńskiej, sama wychowuje ich syna Igora. Nastolatek zdecydował, że nie będzie chodził na lekcje religii. Racewicz opowiedziała również o sowim stosunku do ostatnich zmian. Według niej wprowadzenie religii do szkół nie jest dobrym pomysłem.

Ja jestem całym sercem za tym, żeby oddzielić Kościół od państwa i to jest ten porządek, który jest najwłaściwszy. Gdyby to było religioznawstwo, gdyby to była wiedza o religiach, gdyby tam były elementy buddyzmu, islamu prawosławia, itd., to wtedy miałoby to sens - stwierdziła.

Dodała przy tym, że gdy lekcja polega na "odpytywaniu z pacierza", to według niej nie ma to żadnego większego sensu. Między innymi właśnie z tego powodu jej syn nie chodzi na lekcje religii.

Przez chwilę mój syn też był na takich lekcjach, jeszcze w szkole podstawowej i to jest dla mnie obraźliwe dla samego aktu wiary - dodała Racewicz.

Zobacz również: Zosia Zborowska nie ochrzci dziecka! Aktorka argumentuje swoją decyzję

Tak Mikołaj Roznerski planuje wakacje. Nieprawdopodobne, co wyjawił

Joanna Racewicz przejmująco wspomina ojca swojego dziecka. Łzy same cisną się do oczu

Sonda
Czy popierasz lekcje religii w szkołach?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki