Emil Karewicz zmarł niemal miesiąc temu. Aktor ze względu na panującą pandemię koronawirusa wciąż nie doczekał się pochówku. Początkowo w mediach pojawiła się informacja, że uroczystość będzie miała charakter prywatny i pojawią się na niej wyłącznie członkowie najbliższej rodziny. Urna z prochami miała zostać złożona w rodzinnym grobie. Aktor miał spocząć obok swojej żony – Teresy (†86 l.).
Śmierć mojego taty, Emila Karewicza była bolesnym zaskoczeniem dla nas wszystkich. Pierwotnie wraz z siostrami postanowiliśmy pochować tatę w grobie rodzinnym znajdującym się na cmentarzu w Marysinie Wawerskim. W trakcie przygotowań pogrzebowych Związek Artystów Scen Polskich wystosował wniosek do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, aby prochy Emila Karewicza, aktora uwielbianego i cenionego przez wielu Polaków zostały złożone w Al. Zasłużonych na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach. Biorąc pod uwagę zasługi taty w rozwoju polskiej kultury, zaakceptowaliśmy pochówek o charakterze państwowym. O terminie i szczegółach poinformujemy w odpowiednim czasie
- napisał Krzysztof Karewicz.
Syn zmarłego Emila Karewicza w swoim oświadczeniu odniósł się także do wcześniej publikowanych informacji, dotyczących charakteru pogrzebu aktora. Zapewnił, że nekrolog, który ukazał się na łamach jednej z gazet został zredagowany przed podjęciem przez rodzinę ostatecznej decyzji.