Krzysztof junior jest dzieckiem Krzysztofa Krawczyka i Haliny Żytkowiak. Para w latach 80. razem z małym Krzysiem wyemigrowała do USA i dzięki temu doskonale mówi on i śpiewa po angielsku. Niestety chłopak nabawił się padaczki i do dziś musi przyjmować leki.
Przez lata ojciec i syn nie utrzymywali kontaktów. Przełom nastąpił przed rokiem, kiedy to obaj się pojednali. Wydawało się, że przyszłość będzie należała do Krzysztofa juniora. Wszak jego znany tata jest bardzo rodzinnym człowiekiem - wspomaga jak tylko może trzy przybrane córki. - Kasia lata w przestworzach, jest stewardesą, Sylwunia, którą podawaliśmy z Krzysiem do chrztu, jest szczęśliwą żoną, mamą synka i córeczki, a Beatka studiuje pedagogikę w Łodzi - wyliczała nam pani Ewa, obecna żona gwiazdy.
Po spotkaniu obu panów padły deklaracje wspólnych występów. - Obiecałem sobie, że razem z Krzysiem nagramy w przyszłym roku całą płytę z kolędami. Mój baryton i jego tenor na pewno dobrze razem zabrzmią - mówił Krawczyk senior. Na tym jednak stanęło. Nie ma wspólnych występów, nie ma płyty, a na rynku jest za to solowy album znanego piosenkarza z utworami Boba Dylana.
Na szczęście młodszy Krawczyk ma obok siebie opiekuna i przyjaciela. To znany piosenkarz Krzysztof Cwynar. To on pomaga mu wyzdrowieć i rozwinąć karierę sceniczną. - On nie jest żadnym zagrożeniem dla swojego ojca, próbował go kiedyś parodiować, ale wyszło to fatalnie. On jest zupełnie inny, dusza i głos matki, fizycznie też jest do niej podobny. Krzyś może rozwijać swoją pasję samodzielnie i zawsze mu w tym pomogę - mówi nam Cwynar.
Zobacz: Milionerzy: Krzysztof Krawczyk gra o MILION!
Sprawdź: Krawczyk smutno wspomina: "Nie mogę już z kolegami wypić pół litra wódki"
Czytaj: Krzysztof Krawczyk stracił głos! Gwiazdor odwołuje koncerty!