W poniedziałek spłonął dom Tadeusza Mullera, syna Magdy Gessler. Kucharz na razie nie jest w stanie pojechać na Podlasie, by zobaczyć to, co zostało z jego wymarzonego miejsca. Ten widok łamie mu serce.
- Ja nie uznaję nowych domów. Chciałem właśnie takiej starej chaty, z duszą, ze starą podłogą... Tam były cuda, to była perła - mówi "Super Expressowi" syn Magdy Gessler.
Nic dziwnego, że to właśnie tam Tadeusz Muller planował poślubić w tym roku swoją partnerkę, której niedawno się oświadczył. Teraz sprawa mocno się skomplikowała.
Pożar domu syna Magdy Gessler - Tadeusza Mullera
Syn Magdy Gessler chciał, by jego piękny dom służył też innym. Włożył w niego mnóstwo pieniędzy. To była inwestycja, która miała służyć mieszkańcom Podlasia oraz turystom.
- Kupiłem dom dzięki pożyczce z funduszu wschodniego, nie z własnych pieniędzy. Nie jestem bogatą osobą. Nikt mi tego nie zasponsorował. Pracowałem w pocie czoła w gastronomii na spłatę tej pożyczki. Jest nieoprocentowana, bo to pożyczka na rozwój turystyki na obszarze Podlasia, która zakładała, że muszę tam zatrudnić ludzi. To miał być pensjonat. No... Właśnie... To już nieważne... - przybity Tadeusz Muller aż nie jest w stanie mówić więcej.
W tym trudnym czasie syn Magdy Gessler może liczyć na wsparcie przyjaciół. Mieszkający na Podlasiu pan Krzysztof wierzy, że dom uda się odbudować.
- Myślimy o zorganizowaniu zbiórki na ten cel. Dom kilka lat temu został uznany za jeden z najpiękniejszych zabytków Podlasia - przekazał "Super Expressowi" przyjaciel kucharza, który był świadkiem pożaru.
Straty są ogromne. Zobaczcie w naszej galerii, jak wygląda teraz dom Tadeusza Mullera: