Śmierć Magika w 2000 wstrząsnęła środowiskiem muzycznym. Piotr Łuszcz tuż po premierze płyty Kinematografia wyskoczył przez okno ze swojego mieszkania w Katowicach-Bogucicach. Osierocony syn przez lata dorostał w atmosferze przenikniętej legędą ojca. Filip Łuszcz zajął się muzyką. Tak jak ojciec pokochał rap. Kilka dni temu na YouTube pojawił się dokument "Cała prawda o Magiku". Znajdziemy w nim wypowiedź Filipa, który próbuje swoich sił w rapie, ale ma dosyć ciągłego drążenia tematu śmierci jego ojca.
- Rozumiesz, był artystą, ludzie rozkminiają, dlaczego się zabił jak się zabił, dlaczego to zrobił, po co, w ogóle jakim był człowiekiem. Czy to jest tak naprawdę ważne? Ważne jest to że był, był kimś i robił coś, teraz go nie ma. Temat zamknięty. Po co o tym gadać. Ludzie cały czas szukają sensacji - stwierdził w dokumencie Filip Łuszcz.