Daniel M. ściągnął na siebie kłopoty w lutym ubiegłego roku, gdy policjanci zatrzymali go za przekroczenie prędkości w miejscowości Sztabin. „Wydmuchał” wtedy aż 0,78 promila alkoholu i stracił prawo jazdy. W lipcu za ten czyn odpowiadał przed sądem w Augustowie i otrzymał trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Zgodnie z prawem odwołał się od tego wyroku do sądu wyższej instancji. Rozprawa apelacyjna odbyła się wczoraj w Sądzie Okręgowym w Suwałkach. Daniel M. nie stawił się jednak w sądzie i jak poinformował sędzia Ryszard Filipow, nawet nie odebrał wezwania na tę rozprawę. Na ławie oskarżonych reprezentował go mec. Andrzej Kowalski, który wnioskował o wyznaczenie innego terminu rozprawy. Sędzia Filipow odrzucił jednak argumentację adwokata i utrzymał w mocy poprzedni wyrok: trzy lata bezwzględnego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz 5000 zł grzywny na cel dobroczynny.
Syn Zenka Martyniuka nie ma już możliwości odwołania się od tego orzeczenia. Przed wyrokiem, gdyby wpadł za jazdę bez prawa jazdy, groził mu co najwyżej mandat. Teraz sprawa jest znacznie poważniejsza. – Jeśli złamie wyrok sądu i usiądzie za kierownicą samochodu, dopuści się przestępstwa, za które grozi mu od trzech miesięcy do nawet pięciu lat więzienia – tłumaczy sędzia Marcin Walczak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Suwałkach.