Życie Rafała Olbrychskiego nie było usłane różami. Syn Daniela Olbrychskiego już jako nastolatek zaczął nadużywać alkoholu i narkotyków. Gdy dorósł, nie krył żalu do słynnego taty za to, że wychowywał się bez niego. W jednym z wywiadów ogłosił nawet, że "kontakty z ojcem nie są dobre, nigdy nie były i nigdy nie będą". Dziś na szczęście Rafał może poszczycić się tym, że udało mu się wyjść na prostą. Uporał się nie tylko z uzależnieniem od alkoholu, ale i z przykrym dzieciństwem.
Przeczytaj także: Rafał Olbrychski stracił syna. Teraz mówi o alkoholu i narkotykach
Przed laty z jego ust padło wiele gorzkich słów pod adresem Daniela Olbrychskiego.
Nie lubię i nie chcę wspominać swojego dzieciństwa. Jest ono dla mnie jak rozdrapywanie ran. W moim dzieciństwie nie było niemal nic pozytywnego. Byłem wychowywany przez babcię i mamę, a z ojcem nie widywałem się za często, praktycznie wychowywałem się bez niego. Ciągle był zajęty pracą i różnymi kobietami - powiedział Rafał Olbrychski w 2009 roku.
Jego wypowiedź nie pomogła ich relacji. Po latach Rafał bije się w pierś.
Miałem wtedy głęboką potrzebę, by to powiedzieć. Siedziało to we mnie i nie umiałem tego inaczej przepracować. Dziś żałuję tych słów. O pewnych sprawach nie powinienem był mówić publicznie. Tata nie był zadowolony i miał do tego pełne prawo - powiedział przed rokiem w rozmowie z Plejadą.
W najnowszym wywiadzie Rafał Olbrychski wyjawił, jak wyglądają dziś jego relacje z ojcem. Okazuje się, że czas zagoił rany i uspokoił nastroje obojga.
Różnie między nami bywało. Raz świetnie, innym razem gorzej, były konflikty itd. W którymś momencie, tak po prostu, usiadłem i stwierdziłem: przecież to wszystko już nie ma najmniejszego znaczenia! Mamy jeszcze ten kawałek czasu przed sobą, oby jak największy, i po prostu wykorzystajmy go. W momencie, kiedy tak zacząłem myśleć, to z jego strony też pojawiła się podobna reakcja. Nasze relacje w dużym stopniu ozdrowiały - wyznał w rozmowie z "Twoim imperium".
Aktor opowiedział też, jak poradził sobie z alkoholizmem.
Doszedłem do ściany, upadłem na dno. Przyznałem, że jestem alkoholikiem i potrzebuję pomocy. (...) Dopiero gdy trafiłem do grupy AA i na profesjonalną terapię, nastąpił przełom - opowiedział.
Dziś Rafał trwa w trzeźwości.
Podjąłem decyzję, że będę żył trzeźwy i widział świat takim, jaki jest. (...) Może zabrzmi to pompatycznie, ale dziś czuję, jakbym narodził się na nowo. Trudno opisać to uczucie, kiedy uczysz się żyć i patrzeć na świat trzeźwym okiem. To genialne! - podkreślił z ulgą.
