Syn Wojciecha Młynarskiego nominowany w kategorii "Człowiek roku"

2016-01-13 14:42

Jan Młynarski, najmłodszy z trojga dzieci Wojciecha Młynarskiego, otrzymał nominację w konkursie "Wdechy" w kategorii Człowiek Roku 2015. Czym zasłużył sobie na to wyróżnienie?

Syn Wojciecha Młynarskiego otrzymał nominację do nagrody "Wdechy" w kategorii Człowiek Roku 2015. Kim jest Jan Młynarski i czym zasłużył sobie na to wyróżnienie? Jak się okazuje najmłodsze dziecko znanego satyryka odziedziczyło zamiłowanie do sztuki po tacie. Jan Młynarski to utalentowany perkusista. Ukończył Akademię Muzyczną w Katowicach, potem wyjechał na studia do Drummers Collective w Nowym Jorku. Jest twórca Warszawskiego Combo Tanecznego. Kilka lat temu nagrał również płytę z utworami ojca, Wojciecha Młynarskiego. W konkursie kulturalnym "Wdechy" o tytuł Człowieka Roku 2015 walczy z: Tomaszem Fudalą, Mają Ostaszewską, Taco Hemingway'em oraz Agnieszką Smoczyńską.

Jan Młynarski nie jest taki jak jego starsze siostry, które udzielają się medialnie. Syn Młynarskiego unika rozgłosu, w zamian za to woli skupić się na swojej pasji - muzyce. Prywatnie jest ojcem 5-letniej Helenki.

Doświadczenia Jana Młynarskiego ze szkoły w Stanach Zjednoczonych przypominają trochę historię z filmu Whiplash, czyli relację między sadystycznym nauczycielem i realizującym za wszelką cenę swoje pasje uczniem. Pierwszy dzień w Drummers Collective syn Młynarskiego wspomina w następujący sposób:

- Otwórzcie nuty na sześćdziesiątej stronie - dziś gramy Hancocka". A ja to znałem jedynie pobieżnie, ze słyszenia, nie mając pojęcie o formie i specyfice tego utworu. Jednak on każe mi siadać i grać. Zacząłem i on zastopował mnie po półtora taktu i powiedział: "Co ty tu robisz, stary?". A ja miałem poczucie, że realizuję życiowe marzenie i niemało na to poświęciłem, a on się pyta: "Skąd ty jesteś?". Oczywiście on to wiedział i to było czyste aktorstwo. "Z Polski!? O ja pierdolę, stary, jak ja ci współczuję! Jakie to musi być straszne urodzić się Polakiem! Ale wiesz co zrób - wracaj tam, ku*wa, bo do tego na pewno się nie nadajesz". I to były moje pierwsze zajęcia - tak wspominał początki nauki w rozmowie z serwisem Dwutygodnik.com.

Mimo tak ciężkich początków Jan Młynarski ostatecznie docenił metody nauczania na amerykańskiej uczelni:

- Zrozumiałem, że oni w ten sposób odsiewają słabe charaktery. Potrzebują tylko tych mocnych. Dopiero kiedy przejdziesz ten hardcore, to on uzna, że nie traci na ciebie czasu, że z tobą można coś zrobić. Tyle, że odczytałem to już później - wyznał muzyk.

ZOBACZ: Paulina Młynarska grozi: "Nie będę odwiedzała żadnego z programów w mediach publicznych"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki