Pan Maciej otwarcie przyznaje, że wzorem do naśladowania nie jest. Jest alkoholikiem, nie raz uprzykrzył życie sąsiadom, ale bardzo chce się zmienić. Dostał już nawet skierowanie do podwarszawskich Tworek na leczenie. Do tego czasu jednak musi razem z żoną Agnieszką tułać się po znajomych. Cybulski marzy, by mieć mieszkanie i pracę.
Wcześniej o to nie zabiegał. Przy mamie żył jak pączek w maśle. Imprezował i nie szukał pracy. Dziś, gdy ma rodzinę, postanowił się zmienić. - Całe życie balowałem, ale odkąd w moim życiu pojawiła się Agnieszka, moja matka zaczęła zamieniać nasze życie w koszmar - opowiada Cybulski. I podkreśla, że jego matka dąży do rozbicia jego małżeństwa, bo nie przepada za synową. - Matka mnie gnębi. Myśli, że rozstanę się z Agnieszką i wrócę na kolanach, żeby tylko mieszkać w domu, ale się myli. Nigdy nie wrócę do matki i do mieszkania, z którego musieliśmy się wynieść - zapowiada syn Zbigniewa Cybulskiego. - Żona to moja jedyna rodzina. Życie z nią jest piękne - podkreśla.
Pan Maciej uważa, że nie ma takiej siły, która sprawiłaby, że zostawiłby żonę i ponownie wrócił do matki. To właśnie dla żony podjął leczenie z alkoholizmu.
Syn nie chce mieć nic wspólnego z Elżbietą Chwalibóg-Cybulską. Uważa, że była złą matką i nigdy się nim nie interesowała. - Jak mnie urodziła, to stałem się dla niej jakby kulą u nogi. Potem wychowywałem się na ulicy. Matka w ogóle się mną nie interesowała. Nawet nie wie, czy ja skończyłem szkołę, czy nie - wspomina Cybulski.
Zobacz: Pierwsze wspólne zdjęcia dzieci brytyjskiej pary książęcej, wbrew tradycji!