Syn Zenka Martyniuka w amoku! Kopał i gryzł policjantów. Włos jeży się na głowie! Dziś usłyszał wyrok

2021-03-17 16:41

Sprawiedliwość dopadła syna Zenka Martyniuka. Król disco polo ma z nim same zmartwienia, jego jedyne dziecko jest częstym gościem sali rozpraw. Daniel Martyniuk (32 l.) za każdym razem okazuje skruchę, ale nikt już chyba nie wierzy w szczerość jego wyznań. Syn Zenka zasiadł na ławie oskarżonych za to, że groził i znieważył zatrzymujących go policjantów. Opis jego pijackich wyczynów stawia włosy na głowie! Zapadł wyrok, który jest surowszy, niż życzyłby sobie tego Daniel. Syn gwiazdora disco polo wyjawił, co zamierza dalej robić w życiu. Sprawdźcie, co postanowił.

Daniel Martyniuk w sądzie

i

Autor: Tomasz Matuszkiewicz/SUPER EXPRESS Daniel Martyniuk w sądzie

Syn Zenka Martyniuka usłyszał kolejny wyrok. Przypomnijmy, że na początku marca został ukarany za łamanie zakazu prowadzenia pojazdów. Daniel nie stawił się w sądzie. Wszyscy byli w szoku, bo w tym samym dniu opublikował na swoim Instagramie przeprosiny, które dotyczyły innego wybryku! Daniel Martyniuk przepraszał właściciela jednego z warszawskich sklepów za obelżywe słowa i groźby! Minął ponad tydzień, a znów słyszymy o kolejnej rozprawie w sądzie, na której Daniel w końcu się pojawił.

Czego dotyczyła sprawa?

W grudniu 2017 r. w jednym z klubów w Białymstoku, pijany Daniel Martyniuk został zatrzymany przez patrol policji. Mundurowi chcieli odwieźć go na izbę wytrzeźwień, ale gdy stał się agresywny i zaczął im wygrażać, postanowili go zatrzymać w areszcie: – Wykrzykiwał, że nas załatwi, że ma pieniądze i kontakty. Groził, że naśle na mnie znajomych i mnie zgwałcą, a koledze z patrolu, że urwie mu genitalia – relacjonowała w sądzie policjantka.

Rzucał się, kopał, uderzał głową o ścianę. Dla jego bezpieczeństwa nałożyliśmy mu specjalny hełm (...) Ugryzł mnie w palec i gdyby nie skórzana rękawica, mógłbym go stracić – opisywał policjant z tego samego patrolu.

Daniel Martyniuk skazany! Syna gwiazdora disco-polo nie było w sądzie i nie wysłuchał wyroku

Daniel Martyniuk po wszystkim przeprosił policjantów, wypłacił im zadośćuczynienie, a sąd umorzył sprawę. Wrócił do niej jednak po latach, bo mimo obietnic syn gwiazdora nie zmienił się i wciąż wchodził w konflikt z prawem.

Miałem wtedy trudną sytuacje rodzinną, jest mi przykro, przepraszam. Zmieniłem się, chcę wrócić do zawodu marynarza – kajał się w sądzie i poprosił o karę grzywny. Sędzia Ewa Dakowicz uznała jednak, że taki wyrok byłby niesprawiedliwy i skazała go na trzy miesiące odsiadki w zawieszeniu na trzy lata.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki