– Chodziłem z żoną na wywiadówki do Daniela. Jedną zapamiętałem szczególnie. Zwołano ją w trybie natychmiastowym. Była wielka afera, bo syn i jego koledzy w drugiej klasie gimnazjum dorwali się do alkoholu, a potem wyskakiwali przez okno na parterze i uciekli z zajęć – opowiada Zenek w książce Martyny Rokity „Życie to są chwile”. Jednak nie został za to ukarany przez znanego ojca, choć senior rodu przyznaje, że było mu wstyd. – Niech każdy uczy się na swoich błędach. Jestem łagodny wobec Daniela. Mnie wychowano bezstresowo, ojciec w życiu nie podniósł na mnie ręki, więc w moim życiu także nie stosuję przemocy – zapewnia gwiazdor i dodaje: – Czasem dostawało mi się słownie od żony, że powinienem być bardziej stanowczy i wymagający wobec syna.
Jak się okazuje Daniel miał złote życie. Był rozpieszczany do granic możliwości. – Może to niedobrze, ale rozpieszczałem syna. Zawsze miał wszystkie najmodniejsze zabawki i gadżety – przyznaje muzyk.
– Kiedy Daniel był młodszy i czegoś mu zabroniłam lub zrobiłam nie po jego myśli, natychmiast łapał za słuchawkę i dzwonił do Zenka, żeby naskarżyć, bo wiedział, że ojciec we wszystkim mu pobłaża – potwierdza Danuta (50 l.), żona wokalisty.
Dziś Daniel M. ma poważne problemy z prawem. Po raz kolejny znaleziono przy nim narkotyki, za co grozi mu do 3 lat więzienia. Jego domowa awantura z ciężarną żoną Eweliną (20 l.) odbiła się głośnym echem w kraju. Po wszystkim młodzian upokorzył w internecie swoją partnerkę. Napisał, że nie chciał się żenić, że został „wrobiony” w dziecko, a ona jest nimfomanką.