Daniel M. w ostatnich tygodniach był bohaterem gazet. Niegrzeczny syn Zenka Martyniuka trafił do aresztu po tym, jak policja przyłapała go na jeździe samochodem bez uprawnień. Po wyjściu na wolność, 31-latek zaszył się w Puszczy Białowieskiej i delektował się otaczającą przyrodą. Spokój szybko mu się znudził i pod koniec maja wyruszył do Warszawy. Powód był wyjątkowy, gdyż został on wyzwany przez Łobuzów do udziału w akcji charytatywnej #hot16challenge. W stolicy, w profesjonalnym studiu nagrał swoją odpowiedź. Utwór Daniel M. zadedykował swojej żonie i malutkiej córeczce. W swojej szesnastce rapował o areszcie, wewnętrznej przemianie, maseczkach i rządowej manipulacji.
- Teraz patrzę na świat inaczej. I to się już nigdy nie zmieni raczej. Choć zboczyłem z drogi światła, na drogę cienia i mroku, gdzie diabeł chodził tuż przy moim boku. Nie poddałem się. To wszystko dzięki mojej kochanej córce i żonie, która pokazała mi, że nie każdy statek tonie. (...) Dodam, że pewnego piątku feralnego zawinęli mnie do aresztu śledczego. Doznałem tam cudownego oświecenia. Coś w stylu muzycznego olśnienia. Zobaczyłem tam, jaki świat jest piękny, w szczególności bez szmalu w kieszeni. Rapuje dla was bez maseczki, bo wk*rza mnie noszenie pie*dolonej chusteczki. (...) Dosyć już tej izolacji, otwórzmy się na świat w tej absurdalnej rządowej manipulacji - rapował syn Martyniuka.
Daniel M. do zmierzenia się z rapowym wyzwaniem nominował swojego tatę, a także Johna McInerney'a oraz Sławomira Świerzyńskiego.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj