Jak donosi "Fakt" ukochany Szabatin wrócił już do Stanów Zjednoczonych. Parze nie wiodło się najlepiej ostatnimi czasy. Po wspaniałym początku (Szabatin i Vitulli poznali się ponad rok temu na imprezie sylwestrowej w Krakowie) i gorącym romansie przyszły trudne chwile. Amerykanin nie mógł odnaleźć się w Polsce, z dala od rodziny.
Znajomi tancerki zdradzili "Faktowi", że dwa tygodnie temu Josh kupił sobie bilet do domu w Stanach, ale niestety tylko w jedną stronę. Po prostu po długiej rozmowie z Ewą spakował walizkę i poleciał za ocean.
Tancerka nie chce komentować doniesień mediów, ale wiele wskazuje na to, że musi teraz sama stanąć na nogi i poradzić sobie z licznymi problemami życia codziennego.