W kwietniu Grażyna Szapołowska straciła pracę w Teatrze Narodowym. Dyrektor Jan Englert zwolnił ją po tym, gdy nie przyszła na przedstawienie. Zamiast grać w spektaklu "Tango" aktorka poszła na nagranie show "Bitwa na głosy", w którym była jurorem.
Patrz też: Wojna o rolę Alexis w REZYDENCJI, czyli polskiej Dynastii: Szapołowska wygryzła Figurę
Od tamtej pory Szapołowska nie wróciła do teatru. Zobaczymy ją za to w nowym serialu "Rezydencja", który jesienią pojawi się w TVP1. Aktorka twierdzi, że przyjęła tę rolę z rozpaczy.
- Tęsknię za teatrem, marzę o kolejnej roli na scenie i z rozpaczy poszłam do serialu - powiedziała Szapołowska "Faktowi".
Według informacji "Faktu", za rolę w polskiej "Dynastii" Szapołowska dostanie 10 tysięcy złotych za dzień zdjęciowy. W Teatrze Narodowym - jak czytamy - mogła liczyć maksymalnie na 4 tysiące miesięcznej pensji i od 100 do 600 złotych dodatku za zagrany spektakl.