Krzysztof Krawczyk (69 l.) i Maciej Maleńczuk (54 l.) bez skrępowania opowiadali o swoich przygodach z narkotykami, niejednokrotnie wychodzili na scenę pod wpływem. Okazję, by sprawdzić, jak działają zakazane używki, miał też Wodecki.
- Ja nie narkotyzowałem się zawodowo nigdy, ale raz spróbowałem dobrej kokainy. Myślałem, że coś wielkiego się stanie, nic się nie stało. Czułem się dobrze - opowiada nam muzyk. Wodecki nie stronił też od marihuany. Rzucił ją tylko dlatego, że po niej za bardzo chciało mu się pić. - Sam paliłem kiedyś i nie palę tylko dlatego, że strasznie suszy - mówi żartobliwie Wodecki. - Jestem za zalegalizowaniem marihuany. Jestem przekonany, że jest mniej szkodliwa w tych ilościach, w których sobie popalą, od papierosów, które są teraz nie do palenia. Ja niestety palę. Poza tym ja mieszkam w Krakowie, tu każdy wdech marihuany jest zdrowszy niż wdech bez niczego - śmieje się muzyk.
Wodecki twierdzi, że są rzeczy bardziej szkodliwe od marihuany.
- Uważam, że wszystko dla ludzi, każdy może spróbować, jak się chce sam truć... Niech państwo raczej zwraca uwagę na lumpów, którzy piją denaturat, zamiast zajmować się marihuaną - mówi w rozmowie z nami.
Zobacz: Zbigniew Wodecki w Tańcu z gwiazdami na parkiecie? "To kwestia stawki"