Wdowa po wielkim piosenkarzu była gościem specjalnym festiwalu w Opolu. W sobotę miasto uczciło Krzysztofa Krawczyka wielkim muralem na jednym z bloków. Uroczystość była podniosła. Tego dnia pani Ewa uśmiechnęła się po raz pierwszy od tragicznego kwietnia. Jednak już podczas podziękowań łzy wzruszenia odebrały jej możliwość takiego podziękowania, jak sobie zaplanowała.
– Chyba nie muszę tego mówić, bo wszyscy się domyślają… Biorę tabletki, mam wsparcie lekarzy, bez tego, bez tej pomocy, bym sobie nie poradziła. Byliśmy z Krzysztofem przez tyle lat razem… – wyznała nam Krawczyk.
Niedziela stała pod znakiem hołdu dla nieżyjącego artysty. Podczas wieczornego koncertu różni artyści zaśpiewali jego największe hity. „Super Express” również oddał hołd Krzysztofowi Krawczykowi. Na ręce pani Ewy przekazaliśmy specjalną złotą stronę naszej gazety.
– Chciałam podziękować za pamięć o Krzysztofie… Powieszę ją u siebie w salonie, bo ładnie tu Krzysiu wyszedł – powiedziała wzruszona wdowa.