Mariusz Szczygieł, słynny polski pisarz, postanowił powrócić pamięcią wiele lat wstecz, kiedy ukrywał swoją orientację seksualną. W przejmującym wpisie w mediach społecznościowych napisał wprost, że wyniósł naukę z kontaktów z kulturą czeską, a jest ona następująca: "jeśli nie da się czegoś ukryć, naucz się o tym mówić". Zaczęło się od tego, że media dotarli do archiwalnych magazynów "Halo" z 1998 roku, gdzie Mariusz Szczygieł był bohaterem okładkowej sesji ślubnej. W przeszłości pokazywał się bowiem z kobietami, ogłaszał, że ma narzeczoną, później miał rzekomo wziąć ślub. Po burzliwych ślubnych doniesieniach 32-letni wówczas Szczygieł na okładce tego samego magazynu pozował z kolejną wybranką. Dziś, jak zaznacza pisarz, pierwszy materiał był żartem z okazji prima aprilis, a drugi był "na poważnie". Sprzed ołtarza wyrwał go jednak mężczyzna, bo Szczygieł ogłosił, że jest osobą homoseksualną.
Szczygieł ukrywał swoją orientację! Miał wziąć ślub z kobietą, a sprzed ołtarza wyrwał go mężczyzna
Mariusz Szczygieł przyznaje, że miał narzeczoną - piosenkarkę Yokę (Jolantę Literską). "Plejada" spytała, co o tym wszystkim myśli. "Odpowiedziałem szczerze. Jolę znałem i darzyłem wielką sympatią. Niestety, straciłem z nią kontakt. Nie pamiętam, czyj to był pomysł na ten materiał. Pewnie chcieliśmy nawzajem sobie pomóc: ja jej w zdobyciu popularności, ona mnie w odsunięciu podejrzeń, że jestem gejem. W homofobicznym społeczeństwie stosuje się różne triki, aby przeżyć", napisał Szczygieł na Instagramie.
- W latach 90. byłem za młody i nie miałem wewnętrznej siły, żeby zrobić coming out. Zresztą takich wtedy, poza jednym przypadkiem, nie było. Musiałbym się zderzyć z oporem mojej rodziny, partnera, mojego producenta oraz reżysera. Dobrze, że mam to za sobą, czuję się wolny. Państwo i społeczeństwo nadal są homofobiczne, ale za to ja mam w sobie siłę. Siłę dojrzałości. Pierwszy primaaprilisowy pomysł wymyśliła redaktorka "Halo". Prowadziłem wybory Miss Ziemi Wielkopolskiej i "miski" miały występ w sukniach ślubnych. Nadarzyła się więc okazja, a Bogna organizowała ten konkurs. Wiele razy na siłę wymyślałem koleżankom i kolegom newsy z mojego życia. "Szczygiełku, wymyślmy coś, bo mam kredyt do spłacenia…". Na szczęście ten okres życia od 22 lat mam za sobą. Odszedłem z telewizji na własną prośbę, a tym samym uciekłem od tej całej gry pozorów - przyznaje po latach Mariusz Szczygieł.
Wiedzieliście o tym? Niebywałe!