Zmiany w "Pytaniu na śniadanie" nie spodobały się widzom
Wraz z przyjściem nowej władzy wymienieni zostali wszyscy prowadzący "Pytania na śniadanie". Podziękowano między innymi Małgorzacie Tomaszewskiej, Tomaszowi Kammelowi, Izabeli Krzan czy Idzie Nowakowskiej. Wszystkich prezenterów zastąpiono nowymi duetami, ściągając z rynku znane nazwiska, w tym Katarzynę Dowbor, Beatę Tadlę czy Katarzynę Pakosińską.
Na początku roku nową szefową programu została Kinga Dobrzyńska, która niedawno zapowiedziała kolejne zmiany. Po wakacjach widzowie zobaczą nowe studio, scenografię i czołówkę. Widzowie śniadaniówki jak na razie wydają się nie doceniać starań szefowej "PNŚ". Jak informuje portal Wirtualne Media, "Pytanie na śniadanie" przyciąga przed ekrany mniej widzów niż konkurencyjne "Dzień Dobry TVN" i stracił pozycję lidera na rynku. W maju program oglądało średnio 306 tys. osób. Rok temu widownia była większa o 111 tys.
Kingę Dobrzyńską nie martwi spadek oglądalności. W rozmowie z Wirtualnymi Mediami stwierdziła, że parzy w przyszłość, a widzowie muszą się przyzwyczaić. "Weszliśmy w bardzo wiele projektów, cykli. Dołączyło do nas sporo osób. Widzowie muszą się przyzwyczaić, a obecna sytuacja nie zniechęca nas do działania" - przyznała.
Nowa szefowa śniadaniówki wykłóca się z internautami
Pod postami na oficjalnym Facebooku programu fani starej ekipy często wyrażają swoje niezadowolenie ze zmian oraz tęsknotę za poprzednimi prowadzącymi. Pod wpisem prezentującym Roberta Stockingera szefowa programu wdała się w ostrą wymianę zdań z internautami. Wygląda na to, że Kinga Dobrzyńska nie mogła utrzymać nerwów na wodzy i zaczęła odpisywać niezadowolonym widzom.
"Najgorsza para prowadzących. Przestałam oglądać pnś po pierwszych 10 minutach. Beznamiętnie i bardzo nudnie prowadzony program" - napisała internautka. "Proszę przełączyć na Republikę" - odpowiedziała jej Dobrzyńska. "To jeszcze nie pisz! I będzie komplet" - odpisała z kolei na komentarz osoby, która przyznała, że nie ogląda już programu.
Gdy internauci, oburzeni jej zachowaniem, zaczęli bronić prawa do wolności wyrażania swojej opinii, szefowa śniadaniówki napisała, że widocznie poziom programu jest dla widzów za trudny. "(...) Widocznie poziom dzisiejszego 'Pytania na Śniadanie' jest za trudny. Nie ma durnych tancerek i nadętych chłopczyków przekonanych, że istnieje cud narodzin, i trzeba udawać kogoś, kim się nie jest" - dodała. Nie trudno się domyśleć, że chodzi oczywiście o Idę Nowakowską. Zanim została gwiazdą TVP zasłynęła udziałem w programach tanecznych. Drugą z wymienionych przez Dobrzyńską osób jest prawdopodobnie Tomasz Kammel, który o "cudzie życia" mówił na jednej z imprez stacji.
Wymiana zdań szefowej "Pytania na śniadanie" z internautami zniknęła już z Facebooka. Pod innymi postami pojawiają się jednak komentarze osób twierdzących, że nieprzychylne wypowiedzi zostają usuwane z profilu.
Zobacz również: Zmiany się nie opłaciły? Ida Nowakowska komentuje odpływ widzów w TVP
Beata Tadla wraca do TVP! Poprowadzi "Pytanie na śniadanie"