Rubik poucza polskich rodziców! "Liczy się prawdziwa relacja"
Agata Rubik wiedzie wystawne życie u boku swojego męża, Piotra Rubika, kompozytora. Para przeprowadziła się do Stanów Zjednoczonych, gdzie w bajecznej rezydencji wychowuje dwie córki, 15-letnią Helenę i 10-letnią Alicję. Życie w Miami pozbawione jest trosk, z jakimi na co dzień muszą się zmagać mieszkańcy naszej wspaniałej ojczyzny nad Wisłą. Ostatnio pani Rubikowa, "odklejona" od naszej rzeczywistości proponowała zakup rezydencji sąsiadów za jedyne 20 milionów! Teraz celebrytka postanowiła ująć kwestie pieniędzy z innej strony.
Okazją do najnowszych rozważań o sensie życia Agaty Rubik były 15. urodziny ich córki Helenki. Żona Piotra Rubika opublikowała na swoim profilu na Instagramie serię zdjęć z imprezy córki, która odbyła się na plaży w Miami.
- Takie spostrzeżenie po wczorajszym, kolejnym już spotkaniu urodzinowym. W Warszawie, w towarzystwie naszych dzieci, prawie wszyscy prześcigali się w wymyślaniu wyjątkowych imprez urodzinowych. Tematyczne urodziny za setki tysięcy złotych, kiedy to na przykład w lecie padał śnieg i dzieci zjeżdżały na sankach, urodziny w hotelach, urodziny na szczycie najwyższego wieżowca, a do tego kiecki, make-upy, mnóstwo personalizowanych łakoci i wielopoziomowe torty - ujawniła Rubik prawdę o imprezach przyjaciół. I wyraźnie jej się to, w czym uczestniczyła nie podoba, bo żona Piotra Rubika wyznaje zupełnie inne wartości.
- Tutaj, mimo że na wyspie mieszka bardzo dużo zamożnych ludzi, dzieciaki spotykają się najchętniej na plaży, w parku albo w domu i po prostu gadają sobie przy czipsach i sprite. Prezenty maksymalnie do 50 dolarów. Starsze dziewczynki lubią zrobić sobie razem pizzę od zera albo ciasteczka. Dobrze mi się żyje w miejscu gdzie są inne priorytety. Gdzie zarówno rodzina jak i pieniądze mają większą wartość. Gdzie dla wielu najważniejsza jest prawdziwa relacja.
I jak, czujecie się połajani za imprezki dla dzieci za setki tysięcy złotych?