Katarzyna Dowbor wyremontowała z ekipą setki domów, gdy była prowadzącą program "Nasz nowy dom". Jedną z rodzin, którym pomagała, była rodzina pani Małgorzaty, która samotnie wychowywała wnuka Mateusza. Przygarnęła chłopca pod swój dach, gdy porzucili go jego rodzice. Mieszkali w starym i zniszczonym mieszkaniu w Gliwicach na Śląsku. Katarzyna Dowbor w ramach show "Nasz nowy dom" postanowiła zmienić ich życie i wyremontować mieszkanie. Zarówno pani Małgorzata, jak i Mateusz, nie posiadali się ze szczęścia. Ale ich radość nie trwała długo, bpo po pewnym czasie od udziału w programie doszło do tragicznych wydarzeń. Chłopak został potrącony przez pociąg i stracił jedną nogę! Wcześniej, jak wyszło na jaw, zmagał się z depresją, a jego relacje z babcią bardzo się pogorszyły. Młodemu cudem udało się przeżył. A to, co teraz się u niego dzieje, wywołuje ciarki na plecach. To jest absolutny szok, jesteśmy pod wrażeniem.
Szok, co dzieje się u Mateusza, którego tuż po remoncie Dowbor potrącił pociąg. Ciarki na całym ciele!
Mateusz usłyszał wiele miłych słów od Katarzyny Dowbor, gdy ta tylko dowiedziała się o potrąceniu. Na Instagramie napisała, że chciałaby go przytulić i powiedzieć, że jego świat się nie skończył, że życie jest przed nim i mimo wszystko może być piękne. Chłopak odpisał ówczesnej prowadzącej "Nasz nowy dom".
- Dziękuję pani Kasiu, ale mam super ludzi obok siebie, bez których nie dałbym rady, więc wiem, że będzie dobrze - napisał Mateusz do Katarzyny Dowbor.
A co teraz u niego słychać? Okazuje się, że chłopak postanowił zadbać o swoje zdrowie, otoczył się właściwymi osobami, być może zaczął leczenie przy pomocy ekspertów. I ma się znacznie lepiej! Aż mamy ciarki na całym ciele, słysząc, jaką walkę podjął. Zbiórka, którą dla niego zorganizowano, też przyniosła efekty. Mateusz ma piękną protezę, która ułatwia mu życie. Wrzuca zdjęcia do mediów społecznościowych i wydaje się szczęśliwy. Trzymamy kciuki za to, by teraz było już tylko lepiej.