Justin Timberlake aresztowany!
Justin Timberlake jest znany z niesamowitych filmowych ról, świetnej muzyki i słynnych romansów. Teraz dojdzie jeszcze jeden powód. W poniedziałek, 17 czerwca gwiazdor został zatrzymany na ulicy w Hamptons w stanie Nowy Jork. 43-letni Justin Timberlake został złapany przez policję po tym, jak opuścił hotel w Sag Harbor, gdzie spędzał czas z przyjaciółmi. Do aresztowania doszło w nocy z poniedziałku na wtorek około godziny 00:30.
Timberlake nie robił scen
- Justin wyjechał o godz. 00.30 i został zatrzymany zaraz potem. Nikt nie został ranny i nikt nie robił scen - zeznał świadek wydarzenia wg relacji Plejada.pl.
Wg relacji tego samego świadka, Timberlake został namierzony przez policję zaraz po tym, jak opuścił lokal, wsiadł do samochodu, ruszył i nie zatrzymał się na znaku stop. Wtedy policjanci zaczęli go śledzić. Gdy Timberlake zaczął jechać "wężykiem" został zatrzymany i aresztowany. Wszystko zostało nagrane policyjną kamerą.
We wtorek 18 czerwca Timberlake stawił się w sądzie. Sąd przedstawił mu zarzuty i zwolnił artystę za kaucją. Timberlake będzie musiał ponownie stawić się na rozprawie 26 lipca.
Katastrofa dla polskich fanów Timberlake'a?
Timberlake został oskarżony o jazdę pod wpływem alkoholu! Sąd już wyznaczył gwiazdorowi karę za niezastosowanie się do znaku stop i nietrzymanie się swojego pasa ruchu. Timberlake'a reprezentuje go adwokat od spraw karnych Ed Burke Jr.
Dla polskich fanów Tomberlake'a kolejna data rozprawy sądowej wyznaczona na 26 lipca, może oznaczać katastrofę. Właśnie tego dnia gwiazdor ma zaplanowany występ w Krakowie!
Justin Timberlake jest aktualnie w trakcie trasy koncertowej, a jego kolejne występy zaplanowane są na piątek i sobotę w Chicago. Nie wiadomo, jak aresztowanie wpłynie na te plany. Przedstawiciele artysty nie udzielili jeszcze oficjalnego komentarza w tej sprawie.