Michał Połuboczek startuje z trzeciego miejsca w Rzeszowie, czyli tam, gdzie "jedynką" Konfederacji jest Grzegorz Braun. Jest prezesem zarządu założonej przez Przemysława Wiplera Fundacji Wolność i Nadzieja. W wyborach do Sejmu reprezentuje Nową Nadzieję Sławomira Mentzena. W czasie kampanii wyborczej Połuboczek wydał specjalną gazetkę, z której wynika, że kandydat Konfederacji popiera znany aktor Tomasza Karolak. Jest o tym wzmianka na okładce pisemka.
- Rzadko kiedy osoby, które osiągają sukces w prowadzeniu przedsiębiorstwa startują w wyborach. A szkoda, bo w Sejmie powinni zasiadać ludzie, którzy do końca doprowadzają sprawy i dążą do pozytywnych zmian - czytamy słowa Tomasz Karolak umieszczone w biuletynie wyborczym Połuboczka.
Gdy wyszło na jaw, że Tomasz Karolak wsparł kandydata Konfederacji, musiał się gęsto tłumaczyć.
- Znam Michała Połuboczka od wielu lat, mogę o nim powiedzieć, że jest prawym i uczciwym człowiekiem. Natomiast od poglądów samej Konfederacji zdecydowanie się odcinam. Absolutnie nie jest to moja partia, niektórymi jej postulatami jestem zniesmaczony, w szczególności tym, co mówi poseł Braun. To są poglądy oddalone o miliony lat świetlnych od mojego światopoglądu - wyjawił aktor w rozmowie z gazeta.pl. - Michał poprosił mnie o poparcie i nie widziałem tu przeszkód. W obecnych wyborach wielu moich bardzo dobrych znajomych startuje z list wszystkich znaczących partii, muszę się więc trochę rozstroić - dodał Karolak.