Król Karol III nie wszędzie będzie królem. W Australii uznano, że to zbyt męskie i jego tytuł musi być "neutralny płciowo"
Koronacja króla Karola III odbędzie się już 6 maja 2023 roku. Do Wielkiej Brytanii zjadą znakomici goście z całego świata, transmisję telewizyjną z tego historycznego wydarzenia obejrzą miliony ludzi. Na głowie Karola III spocznie korona i wtedy zostanie monarchą Brytyjczyków pod każdym możliwym względem, choć oczywiście już teraz jest nim formalnie. Jednak jest jedno "ale"! Chociaż aż trudno w to uwierzyć, król Karol III bynajmniej nie zawsze i nie wszędzie będzie królem Wielkiej Brytanii. W Australii, która formalnie pozostaje pod brytyjskim zwierzchnictwem, ponieważ głową państwa jest tam nadal władca Wielkiej Brytanii, postanowiono, że tytuł "król" brzmi zbyt męsko i należy zastąpić ten tytuł czymś "neutralnym płciowo".
"Sovereign" zamiast "King". Król Karol III ma być neutralny płciowo!
To nie jest żart! Decyzją parlamentu nie będzie można mówić ani "król", ani "on", lecz "sovereign", czyli "władca, monarcha". W języku polskim słowa te są rodzaju męskiego, w angielskim mogą być rozumiane różnie. "Jego królewska wysokość" jest wykluczone. Zresztą wszystko to dotyczy nie tylko króla, czy raczej monarchy. Również gubernator nie będzie już tytułowany jego czy jej ekscelencją, ponieważ to odnosi się do płci. Jak widać, jedni uważają, że nowoczesność to używanie feminatywów i tworzenie słów w rodzaju "gościni", a drudzy, że jest wręcz przeciwnie.