Beata Kawka zdobyła rozpoznawalność dzięki roli w „Samym Życiu”, gdzie wcielała się w dwie siostry bliźniaczki: najpierw grała Donatę, potem Tamarę Leszczyńską. Chociaż potem sporadycznie pojawiała się w kilku produkcjach serialowych i filmowych, zdecydowanie ściślej związała się z teatrem. Nie ukrywała też, że poddała się drobnym korekcjom urody, bo nie była zadowolona z efektu upływającego czasu.
- Nie wiem dlaczego, ale wydawało mi się, że kto jak kto, ale ja to się przecież nie zestarzeję. I choć uroda nigdy nie była dla mnie jakoś specjalnie istotna, to zauważyłam, że grawitacja jednak staje się w pewnym wieku faktem. Górne powieki mi "posmutniały", więc w końcu zdecydowałam się na operację – mówiła w rozmowie z „Super Expressem”.
Zobacz też: Beata Kawka: Naciągnęłam sobie oczy
Beata Kawka pokazała się ostatnio w „Pytaniu na Śniadanie”. Niestety, wygląda zupełnie inaczej niż dotychczas: ma napompowane policzki i podejrzanie pełne usta. Z wyjątkowych rysów twarzy zostało niewiele, a aktorka przypomina teraz bardziej… Jocelyn Wildenstein - kobietę-kota, ofiarę operacji plastycznych.
Zobaczcie zdjęcia: