Szok! Patryk Vega został bez aktorów! Uratuje go Weronika Rosati

2018-06-05 5:38

Patryk Vega (41 l.) ma przechlapane. Kupił prawa do tytułu „Pitbull” i chce zrealizować kolejną część filmowej sagi. Niestety, nie ma prawa użyć ani jednej ze znanych postaci. Vedze pozostaje tylko Weronika Rosati (34 l.).

Weronika Rosati

i

Autor: Niemiec Weronika Rosati

Patryk Vega powoli traci swoją aktorską świtę. W jego filmach na pewno nie zagrają już Maja Ostaszewska i Magda Cielecka, z którymi reżyser pokłócił się, gdy skrytykowały film „Botoks”. Gdy wzięły udział w Czarnym proteście nazwał je nawet hipokrytkami. U Vegi nie ma zamiaru więcej występować także Sebastian Fabijański, który zagrał Cukra w „Pitbull. Niebezpieczne kobiety”.

- Z Patrykiem Vegą tylko się dobrze bawiliśmy. Teraz każdy z nas poszedł w inną stronę – mówi szczerze aktor.

Agnieszka Dygant i Katarzyna Warnke nie ukrywają natomiast, że wolałaby grać w ambitniejszych produkcjach, ale tylko Vega proponuje im role.

Ostatnią część „Pitbulla” reżyserował nie Vega, a Władysław Pasikowski. Zaangażował go do tego producent Emil Stępień, prywatnie mąż Dody. Po realizacji filmu „Pitbull. Ostatni pies”, zrezygnował jednak z kolejnych części. Vega wykorzystał więc okazję i nabył prawa do tytułu. Niestety, to jedyne, czym może dysponować.

– Vega może nagrać film pod tytułem „Pitbull”, ale nie ma prawa użyć żadnej z postaci ani nawet ich wizerunków. W filmie nie może pojawić się więc ani słynny Majami, ani inny policjant z irokezem, który by go przypominał. Właścicielem praw do postaci jest firma Emila Stępnia – zdradza nam osoba z otoczenia filmowców.

Dla Vegi to nie lada problem. Będzie musiał wymyślić nowe postaci, zatrudnić nowych aktorów, a to nie gwarantuje sukcesu filmu, który ludzie pokochali właśnie dzięki kultowym już bohaterom.
Jest tylko jedna postać, która może uratować Vegę. Dżemma grana przez Weronikę Rosati. Pojawiła się tylko w filmie i serialu, który zapoczątkował filmową sagę. Vega może więc użyć jej postaci, a aktorka jest chętna.

– Rola Dżemmy u boku Marcina Dorocińskiego w „Pitbullu” jest jak dotąd jednym z najważniejszych doświadczeń w mojej pracy. Nie ukrywam, że wspaniale pracowało mi się na planie z Patrykiem Vegą i mam nadzieję, że spotkamy się w pracy ponownie – mówi Rosati w rozmowie z „Super Expressem”.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki