Katie Melua zgłosiła się do lekarza, bo w przeszkadzały jej dziwne dźwięki w uchu i swędzenie. Piosenkarka nie przypuszczała zapewne co jest przyczyna dyskomfortu. Jak się okazało w jej uchu przez tydzień żył... pająk! Jak stworzenie dostało się do jej ucha? Prawdopodobnie przez słuchawki, których używała w czasie podróży samolotem, podał „Daily Mail”. Na szczęście był to pająk z gatunku tych, które nie robią sieci.
Gdy Melua trafiła do lekarze nie spodziewała się, że za szmery i dzwonienie w uchu winny jest pająk. Na szczęście lekarz sprawnie i szybko uporał się z niechcianym lokatorem i wyciągnął pająka za pomocą specjalnego ssącego urządzenia. Swoją przerażającą i mrożącą krew w żyłach historię gwiazda opowiedziała na Instagramie, pokazała też zdjęcie pająka.
Chociaż w powiększeniu wydaje się groźny to w rzeczywistości był maleńki! A mimo że przez kilka dni nieźle dał się we znaki piosenkarce, to ta nie zrobiła mu krzywdy, ale wypuściła do ogrodu. Kto wie, być może jeszcze się spotkają. Miejmy nadzieję, że w nieco przyjemniejszych okolicznościach.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zobacz: Psiaki i słodziaki, czyli zobacz te zdjęcia, a humor Ci się poprawi! [GALERIA]