Magdalena Pazura, uczestniczka pierwszej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia", opowiedziała w rozmowie z Plotkiem o kulisach programu. W telewizyjnym eksperymencie poślubiła ona nieznajomego mężczyznę. Małżeństwo z Krystianem zakończyło się po zaledwie kilku miesiącach. Jak z perspektywy czasu kobieta wspomina udział w kontrowersyjnym reality show? Za co musiała zapłacić z własnej kieszeni?
Uczestnicy „Ślubu od pierwszego wejrzenia” mają bardzo mało czasu na ślubne przygotowania. - Od momentu oświadczenia mi, że znaleźli męża, było dziesięć dni. Ślub jest naprawdę, sporo z tym było walki, aby zdobyć dokumenty, na które normalnie czekamy dwa tygodnie. Musiałam mocno prosić o przyspieszenie procedury wydania dokumentów – wspominała Magda w rozmowie z Plotkiem.
Przeczytaj także: "Ślub od pierwszego wejrzenia": nie uwierzycie, co Oliwia powiedziała o Łukaszu!
Za to programie „Ślub od pierwszego wejrzenia” uczestnicy płacą sami
Magda na wybór sukni ślubnej miała zaledwie kilka godzin. Jak ujawnia, produkcja zajęła się wieloma kwestiami związanymi z organizacją przyjęcia weselnego. Uczestnicy znali jedynie datę i dwa dni przed uroczystością poznali miejsce. - Miałam spory problem z doborem gości, żeby nikogo nie urazić, ponieważ był limit. I brak jakichkolwiek zaproszeń - musiałam zapraszać telefonicznie. Wydałam mnóstwo pieniędzy, bo za wiele rzeczy (wszelkie dodatki, makijaż, fryzjer, wieczór panieński w hotelu) musiałam zapłacić sama. Nie jest tak kolorowo, jak inni myślą - mówiła uczestniczka.
Kara za wycofanie się ze ślubu w „Ślubie od pierwszego wejrzenia”
Magda wspomina, że podpisała umowę poufności. Nie mogła publikować żadnych zdjęć z uroczystości, ale także…. wycofać się w ostatnim momencie. Za taki czyn groziłaby kara.
Pomoc z rozwodem dla uczestników telewizyjnego eksperymentu
Co ciekawe, produkcja programu „Ślub od pierwszego wejrzenia” nie tylko pomaga parom zawrzeć związek małżeński, ale również służy wsparciem w przypadku rozwodu. - Rozwód przebiegł dosyć sprawnie. Otrzymałam w mailu, kiedy się odbędzie, i pojechałam. Tam czekała na mnie pani mecenas. Na szczęście poszło sprawnie i wszystko za mnie załatwili - mówiła Plotkowi uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia".
Zobacz w naszej galerii, jaką metamorfozę przeszła Kasia Zięciak.