Sławomir i Kajra - wywiad specjalnie dla "Super Expressu"
– Jak doszło do waszej współpracy?
Kajra: – Poznaliśmy się jeszcze na studiach teatralnych w Krakowie, po ich skończeniu spotkaliśmy się ponownie w USA, a po powrocie pracowaliśmy razem w kabaretach, operze, w teatrach – ale to scena muzyczna nas połączyła. Wspólny pomysł stworzenia projektu muzycznego „Sławomir” był strzałem w dziesiątkę. Z roku na rok rozwija się on coraz bardziej, pojawiają się kolejne propozycje. Bardzo dobrze się też rozumiemy w pracy i robimy tylko to, co nas oboje cieszy.
– Jesteście parą nie tylko zawodowo, lecz także prywatnie. Czy to koliduje, czy wręcz przeciwnie – pomaga?
Kajra: – Nie jest to łatwe. Wymaga wielu kompromisów, ale daje też możliwości jak nic innego. Doskonale się rozumiemy – właściwe bez słów, każde z nas ma swój przydział zadań i wspieramy się wzajemnie. Oczywiście się kłócimy – ale na tle artystycznym.
– Co was w sobie zauroczyło?
Sławomir: – Kajra miała na sobie taką piękną średniowieczną suknię i pamiętam, że wówczas pomyślałem „co trzeba zrobić, żeby mieć tak piękną żonę” i po powrocie do domu słuchałem „O Magdaleno” grupy Vox.
Kajra: – Pamiętam, że Sławomir śpiewał piosenkę „Cudowna dziewczyna” podczas naszej próby generalnej kabaretu i wówczas zrozumiałam, że to mój przyszły mąż.
– Jak to robicie, że jesteście w tak wspaniałej formie, kondycji, energii, której może wielu wam pozazdrościć....
Kajra: – Prowadzimy sportowy tryb życia. Dbamy bardzo o właściwe odżywianie i regenerację ciała. Czasami o to bardzo trudno, bo nasza doba czasem ma po 72 godziny. Ale jakoś dajemy radę. Dużo radości i tego, co najważniejsze w życiu, daje nam nasz syn Kordian, on nas prostuje zawsze i wszędzie. A spotkania z publicznością i koncerty to sama przyjemność, która pomaga się nam się regenerować.
Kto rządzi w domu Sławomira i Kajry?
– Kto rządzi w domu, a kto w pracy?
Sławomir: – Kajra. I tu i tu.
Kajra: – Ale przy dużym wsparciu Sławomira oczywiście. Uzupełniamy się. Ja jestem ta zła, Sławomir ten dobry. Ja cisnę, Sławomir luzuje.
– Co nawzajem czerpiecie od siebie?
Sławomir: – Na pewno siłę, odwagę, radość, poczucie humoru. Razem zdobyliśmy ten szczyt i zdobywamy kolejne. Bez naszej wspólnej drogi nie byłoby tego.
Rozmawiała Marta J. Rawicz
Polecany artykuł:
Nie lubisz poranków? Są na to proste sposoby!
Posłuchaj, co radzi Krystyna Mirek, autorka książki "Uwierz w szczęście"!
Listen on Spreaker.