Najpierw usłyszeliśmy szczere wyznanie aktora Artura Barcisia, który wraz z informacją, że odszedł z Kościoła, podzielił się swoim żalem. Gwiazdor "Rancza" żałuje udziału w popularnym show najpierw stacji TVN, a teraz Polsatu. Mowa o "Tańcu z gwiazdami". Barciś opowiedział o tym, jak dotknęła go ocena Iwony Pavlović. Teraz Jarosław Kret również zdradza, dlaczego nie czuł się swobodnie w show. Prezenter pogody wziął udział w programie w 2018 roku, gdy był związany z Beatą Tadlą. Wtedy oboje tańczyli w programie. Tadla z Janem Klimentem, a Kret z żoną Klimenta - Lenką. Sprawdź burzliwą historię związku Tadli i Kreta. Zimą tego roku prezentera przyłapano z młodszą ukochaną! Tadla natomiast jest już w szczęśliwym małżeństwie.
ZOBACZ: Richardson i Tadla w objęciach partnerów. U boku ukochanych uśmiech nie schodził im z twarzy! [Zdjęcia]
ZOBACZ: Gwiazdor disco polo zakończył 12-letnie małżeństwo. Powód rozwodu zasmuca, ale podział majątku budzi podziw
Jarosław Kret również przyznał, że nie wspomina udziału w "Tańcu z gwiazdami" jako przygody czy wykorzystania okazji rozwijania dalszej kariery, jaka najczęściej spotyka uczestników show. W rozmowie z "Twoim imperium" wyjawił, że działo się z nim w tamtym okresie coś strasznego. Dlaczego mimo złej kondycji psychicznej zdecydował się wziąć udział w programie? Okazuje się, że zrobił to dla syna!
- Byłem wtedy w ciężkiej depresji. Poszedłem do programu tylko po to, by zarobić pieniądze na szkołę dla syna. Ja nie umiem tańczyć i nie cierpię tego. Nie mogę powiedzieć, że dobrze się bawiłem.