Tak Tomasz Kammel radzi sobie po odejściu z TVP
Wydawało się, że kto jak kto, ale akurat Tomasz Kammel przetrwa rewolucję w TVP i zachowa swoją posadę. Tuż przed tym, gdy stracił pracę na Woronicza, zapewniał, że nadal będzie prowadził "Pytanie na śniadanie". Stało się jednak inaczej. Tomasz Kammel i jego koleżanka z "PnŚ" Izabela Krzan zniknęli z TVP i muszą sobie radzić w nowej dla nich rzeczywistości. Legendarny prezenter na brak zajęć jednak nie narzeka. W lutym informowaliśmy o tym, że wciska ludziom sokowirówki, na czym ma zarabiać bardzo dobre pieniądze. Zresztą Tomasz Kammel na brak forsy nigdy nie mógł narzekać. Dziennikarzowi właśnie zebrało się na wspominki i opisał pewną sytuację z dawnych lat. Dostał wówczas pieniądze w kopercie. Szokujące jest to, kto mu jej wręczył.
Pod artykułem prezentujemy galerię: Tak się zmieniał Tomasz Kammel
Tomasz Kammel dostał pieniądze w kopercie. "Ale ja już otrzymałem honorarium"
Tomasz Kammel przypomniał postać zmarłego niemal dwa lata temu przedsiębiorcy Tadeusza Gołębiewskiego. - A było tak. Wiele wieeeele lat temu na początku kariery dostałem zlecenie od hotelu Gołębiewski. Prowadzenie gali sylwestrowej. Stawiłem się w Mikołajkach, wykonałem zadanie, przyjąłem honorarium. Jest godzina 5 rano, impreza praktycznie sie skończyła, gdy nagle wyrasta mi przed oczami wesoły jegomość o bystrym spojrzeniu i sympatycznej aparycji. W dłoni elegancka koperta. Patrzy na mnie i mówi: "Wiedziałem, że będzie dobrze, ale tego się nie spodziewałem. Oto Pańskie honorarium". "Ale ja już otrzymałem honorarium". "Zdecydowanie za małe" Tadeusz Gołębiewski jest bohaterem wielu równie sympatycznych opowieści. Był niezwykłym człowiekiem. Dzisiaj miałem w „Gołębiu” wykład z komunikacji międzypokoleniowej i wpadliśmy na siebie w recepcji - napisał były prezenter TVP i dołączył do wpisu swoje zdjęcie z portretem Tadeusza Gołębiewskiego.
Pod galerią znajduje się Quiz. Ibisz, Kammel czy Urbański? Kto prowadził ten program? Polsat, TVP, TVN