Plotki pojawiające się w sieci bywają okrutne. Przekonała się o tym Doda (37 l.), która właśnie przeczytała o sobie, że… zginęła w wypadku samochodowym. Aż trudno uwierzyć w to, jakie nagłówki obiegły Facebooka. „Z ostatniej chwili: 37-letnia wokalistka Dorota Rabczewska nie żyje! Nie przeżyła dachowania samochodem. Tragedię potwierdzili mąż Emil i rodzina” – taki szokujący nagłówek można było przeczytać w ostatnich dniach w sieci.
NIE PRZEGAP: Bezwstydna Doda bez stanika na mieście. Wszystko jej widać! ZDJĘCIA
Wpis zawierał także informacje o tym, że premiera nowego filmu Dody "Dziewczyny z Dubaju", została przesunięta na 2023 rok.
Szokujący wpis przeczytała także Doda. Piosenkarka nie przebierała w słowach.
- Mnie się już z tego śmiać chce. Ale skoro od was dostaję od wczoraj dziesiątki komentarzy: „Doda, prawie miałam zawał”, to sobie pomyślcie, jaki zawał za każdym razem ma moja mama, kiedy czyta takie gówno. Jaki idiota, debil wymyśla takie rzeczy i wrzuca je do Internetu?! Naprawdę, nie ma nic gorszego - powiedziała ostro Doda.
I nie ma się co dziwić, bo takie "newsy" to szczyt głupoty! Kto chciałby dowiedzieć się z sieci, że właśnie zginął...