Szokujące wyznanie Luny
Luna z utworem "The tower" w 2024 roku reprezentowała Polskę na festiwalu Eurowizji. Wokalistka miała sporą grupę fanów, ale niestety nie zakwalifikowała się do półfinału konkursu. Teraz Luna zaczyna nowy etap swojej kariery, zmieniła wizerunek i zdecydowała się na bardzo szczere wyznania.
Luna to milionerka
Kiedy Luna płakała na Eurowizji z powodu braku awansu w konkursie, na jaw wyszło, że ta zdolna dziewczyna nie musi robić nic. Wokalistka uczyła się śpiewać i grać na skrzypcach od dziecka, ale to, co robi, to jej wola i pasja. Polska reprezentantka na Eurowizję okazała się prawdziwą bogaczką, dziedziczką wielkiej fortuny!
Ale Luna nie poddaje się, nie osiada na laurach, tylko prze do przodu. Aktualnie wokalistka promuje swój nowy singiel "Alive", na nowych zdjęciach znów wygląda na szczęśliwą, a znacznie krótsze włosy nadają jej sylwetce lekkości. Aby pozbyć się dawnych żali, Luna uznała, że wyzna, co tak naprawdę wydarzyło się na Eurowizji.
Luna nie była gotowa na przegraną
W wywiadzie dla magazynu "Viva!" Luna ujawniła, że ani ona, ani nikt z jej zespołu nie spodziewał się braku awansu. O tym, że przejdą dalej byli po prostu "święcie przekonani". Tym właśnie piosenkarka tłumaczy, dlaczego po ogłoszeniu wyników zalała się łzami i uciekła.
- Był to dla mnie trudny czas. Dla mojego teamu też. Trudno było nam w to uwierzyć, bo spodziewaliśmy się, że znajdziemy się w finale. Mieliśmy po wszystkich próbach bardzo pozytywnych odbiór. Więc potem moją naturalną reakcją był płacz. Nie da się przygotować na taki moment – stwierdziła Luna.
Mamy nadzieję, że Lunie kariera ułoży się wspaniale i niezależnie od wyników dowolnych konkursów, nauczka z Eurowizji przyda się. Dzięki niej wokalistka na pewno będzie przygotowana na każdą ewentualność.