SZOKUJĄCY wpis syna Ewy Minge: Jakiś siurek pozwala sobie robić na niej przelot!

2015-01-30 11:51

Syn Ewy Minge nie wytrzymał medialnego zamieszania wokół jej rzekomych operacji plastycznych. Kiedy projektantka przed sądem udowodniła, że nigdy nie poprawiała urody, Oskar w bardzo emocjonalnym poście stanął w obronie mamy.

Ewa Minge długo tłumaczyła się w mediach z plotek o rzekomych operacjach plastycznych twarzy. W końcu znalazł się "ekspert", który w jednym z programów udowadniał, co sobie poprawiła i w kórym miejscu ma ślady po chirurgicznych szwach.

Projektantka nie wytrzymała tych oszczerstw i poszła do sądu. Tam poddała się badaniu i opinia biegłego lekarza nie pozostawia wątpliwości: na twarzy Ewy Minge nie było żadnych interwencji chirurgicznych, a nawet nie poddawała się zabiegom medycyny estetycznej.

Kiedy wyrok sądu przeciął wszelkie spekulacje, głos zabrał syn projektantki. Oskar bardzo przeżywał złośliwe plotki i komentarze, których przez lata musiała słuchac jego matka. W emocjonującym wpisie dał do zrozumienia, jak wiele przeszła ona i cała rodzina.

- Wiecie jaki jest problem? Wszystkim wydaje się że osoby znane mają jakiś specjalny pancerz czy próg tolerancji. Otóż nie. Wszyscy odczuwamy tak samo. Kobietę ma prawo tak zwyczajnie po ludzku boleć że jakiś siurek pozwala sobie robić na niej przelot, że przez lata redaktorzyny portali zadowalających potrzebę polaczkowatego „zajeżdzania" pozwalaly sobie na potwarz w jej kierunku - pisze.

- Zastanówcie się co czulibyście gdyby ktoś na każdym kroku starał się Wam dopierdolić, mimo osiąganych sukcesów (co jest sprawą drugorzędną), ale przede wszystkim mimo tego że jesteście dobrymi ludźmi – najlepszymi jakich znam. Niestety te konowały i pozbawione empatii karykaturki zasłaniają się szklanym ekranem i wyświechtaną wolnością słowa – bo przecież łatwo się domyślić co by się stało gdyby ktoś odważył się na to, chociażby w mojej obecności. Wypierdoliłbym zęby i skierował do chirurga plastycznego z NFZ (pardon my french). Proponuje zastanowić się co czuje syn, czy jakakolwiek bliska osoba – kiedy obrażają kogoś kogo kocha a nie może nic z tym zrobić bo w tym pojebanym kraju można opluć i zniszczyć każdego. Sram na taką wolność słowa i na opinie ludzi którzy nasze życie znają z domysłów przeciętnych umysłów. Pozdrawiam porannie – napisał Oskar.

Zobacz też: Doda w szczerej rozmowie z Super Expressem: Chcę wyjść za mąż!

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki