Życie Kayah nie było usłane różami. Jako dziecko nie była akceptowana przez swojego ojca, który do dziś nie był na żadnym jej koncercie. Kilka lat temu rozwiodła się z producentem telewizyjnym Rinke Roo-yensem (47 l.), co uważa za życiową porażkę. Do niedawna syn Roch (18 l.) sprawiał jej problemy wychowawcze. W dodatku, jak właśnie wyznała, w jednym ze swoich związków doświadczyła przemocy. Artystka opisała to kiedyś w swojej piosence "Twoja dłoń". "Czy to jest dłoń, uwierzyć w to jest trudno tak. Ta sama, choć zostawiła dzisiaj nagle na policzku moim ślad" - zaśpiewała Kayah we wzruszającym utworze.
Zobacz: Spisek przeciw Dodzie? "Ktoś chce ją zdyskredytować"!
Dziś artystka potwierdza, że napisała ten tekst na podstawie własnych doświadczeń. W najnowszym wywiadzie zapytana wprost, czy była bita w związku, odpowiedziała bez ogródek: - Tak.
- Myślę, że jakbyś zapytała jakiejkolwiek kobiety, to w pewnym sensie każda by odpowiedziała "tak" - powiedziała szczerze Kayah w wywiadzie udzielonym Natalii Hołowni. - Ten świat jest bardzo pięknym światem, ale też potrafi być bardzo brutalny. Ludzie niedojrzali do partnerskich związków, do związków pełnych zaufania... Każdy z nas ma szansę spotkać kogoś, kto będzie rozumiał miłość jako posiadanie, jako dominację - wspomina Kayah jeden ze swoich nieudanych związków.
Kayah zaznaczyła, że sama też nie była kiedyś idealna i dziś o wiele łatwiej jest z nią żyć. - Ja z pewnością nie jestem dziś takim samym partnerem, jakim kiedyś byłam. Myślę, że dojrzałość jest bardzo fajną cechą. U jednych przychodzi to szybciej, u innych z pewnym bolesnym doświadczeniem. Ważne, żeby przyszło - mówi wokalistka.