Szopka noworoczna 2017 wyreżyserowana przez Marcina Wolskiego, szefa TVP 2, po kilku latach przerwy wróciła na antenę. W tegorocznym wydaniu szopki żarty mocno ocierały się o granicę dobrego smaku. W programie zakpiono również z zagranicznych polityków. Angelę Merkel przedstawiono jako nazistkę, wśród uchodźców, a Baracka Obamę jako niewolnika na polu bawełny (?!). Jeśli chodzi o żarty z polskiej sceny politycznej to dotyczyły one jedynie przedstawicieli obecnej opozycji. Ewie Kopacz wytknięto brak intelektu. Dostało się również Annie Komorowskiej, do której nawiązano w kontekście jej wyglądu ("Jak się Bronek poprztyka z Donkiem, to się zawsze może schować za swą bujną żonkę").
W Szopce noworocznej TVP wystąpili tacy aktorzy i aktorki jak: Katarzyna Sawczuk (była dziewczyna Antka Królikowskiego), Tomasz Chudecki (aktor serialu M jak miłość), Jerzy Zelnik (znany ze swojego poparcia dla PiS) oraz Jacek Borkowski. To właśnie występ Jacka Borkowskiego okazał się największym zaskoczeniem. Znany z roli Piotra Rafalskiego w Klanie aktor spotkał się z krytyką fanów. Na profilu Borkowskiego posypały się negatywne komentarze.
- Panie Jacku - miałam Pana za porządnego człowieka... Współczułam Panu. Czasem lepiej o pewnych rzeczach nie wiedzieć, nie doczekać ich. Żenada! - oburzali się internauci.
ZOBACZ: Jacek Borkowski (57 l.) o świętach: Nie chcę, żeby dzieci myślały o mamie
Jacek Borkowski nie pozostał obojętny na negatywne komentarze. Umieścił krótkie wyjaśnienie: - Szanowni Państwo, bez żadnej ironii, bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. No cóż uczymy się całe życie, również tu na fs. Jeśli sprawiłem komuś zawód bardzo przepraszam, ale wezmę do siebie wszystkie uwagi. Nie należę do osób chowających głowę w piasek. Jeszcze raz dzięki za szczerość. Proszę przyjąć ode mnie serdeczne życzenia noworoczne - czytamy na profilu Borkowskiego.