Nawet najwięksi fani zwątpili już w to, że Edyta Górniakwyda w końcu nową płytę. Ale nie on. Sztaba broni piosenkarki i tłumaczy, że na zrobienie wielkiej kariery ma jeszcze czas. Choć odradza jej pewne wybory.
– Może jest za późno na bycie dance’ową piosenkareczką, która będzie wyskakiwać w bikini i zabawiać młodzież. Myślę jednak, że Edyta wciąż szuka i całkiem możliwe, że w końcu odnajdzie – zapewnia Sztaba w "Fakcie". I zdradza w jakim repertuarze on lubi ją najbardziej. – Ja ją uwielbiam w tym co wszyscy, czyli w szerokich, wielkich balladach. Ale z tego co wiem, ona nie chce teraz tego śpiewać. To jest taki paradoks, są tacy artyści w Polsce, którzy są w czymś naprawdę świetni i skutecznie tego unikają – przekonuje.
Sztaba broni też Górniak przed plotkami, że jest kapryśną gwiazdą. – Edyta jest bardzo wymagająca. I to jest często mylone z byciem kapryśną, bo tu jest ta cienka różnica. Jeśli ktoś wymaga, to mówi się, że jest kapryśny. A to nie jest synonim. Ona jest wymagająca nie tylko względem współpracowników, ale także względem siebie. Dba o każdy detal – tłumaczy muzyk.
Zobacz też: Edyta Górniak i Piotr Schramm mają kryzys?!