Wybrankiem pięknej prezenterki został dźwiękowiec Adam, którego Marta poznała na planie programu "Sanatorium miłości". - Myślę, że to ten jedyny. Ja mam takie poczucie, że jak miłość, to na całe życie. Jak miłość, to taka osoba, która żyje podobnym życiem i zrozumie to, że jesteśmy cały czas w trasie, bierzemy dzieciaki pod pachę, wsiadamy do kampera i jedziemy przed siebie - mówiła niedawno rozpromieniona Manowska. Między kochankami miało dojść nawet do zaręczyn. Otóż dźwiękowiec miał się oświadczyć koleżance z pracy podczas romantycznego wyjazdu do Paryża.
Niestety, w związku Marty i Adama doszło do kryzysu. Całe TVP huczało od plotek a sama prezenterka niejednokrotnie widziana była ze łzami w oczach. Rerum podnieśli uczestnicy programów, zaniepokojeni załamaniem psychicznym dziennikarki.
- Zamiast ślubu nastąpił kryzys w związku, a potem pandemia. Marta i Adam rozdzielili się na kilka tygodni. W TVP krążyły plotki, że to koniec ich idylli - mówił informator tygodnika "Na Żywo".
Pogłoski te potwierdzali rolnicy, których Manowska odwiedzała podczas nagrań do siódmego sezonu programu. - Była smutna, przygaszona - wyjawił jeden z uczestników.
Ponoć przełom nastąpił podczas nagrań do nowej edycji "Sanatorium", gdzie Marta i Adam wspólnie pracują. Wtedy stało się jasne, że po kryzysie nie ma już śladu. - Na pewno wszyscy stawimy się na ślubie i obficie posypiemy ich ryżem - zapewnia Władysław Balicki rolnik z 2. edycji programu.
Kliknij w link poniżej, by dowiedzieć się więcej o Marcie Manowskiej i jej programach
Manowska szczerze o seksie seniorów z "Sanatorium miłości". W programie nie ma tabu