O tym, że Grażyna Torbicka odejdzie z TVP w kuluarach zaczęto mówić już od kilku miesięcy. Wszystko zaczęło się od zwolnień w telewizji publicznej, które miały miejsce po dojściu do władzy przedstawicieli PiS-u. Tak zwana mała ustawa medialna doprowadziła do radykalnych zmian w zarządzie TVP. Wszystkie te działania nie podobały się Grażynie Torbickiej, która nie bała się publicznie zgłaszać swego niezadowolenia.
- To, że zmienia się ekipa i chce wprowadzić nowe twarze, jestem w stanie zrozumieć, tylko ten proces rozstania się z dziennikarzem, który nowej ekipie wydaje się, jak to zostało określone, 'niepasujący do nowej koncepcji, nowego wizerunku stacji' powinien być w jakiś rzetelny sposób udokumentowany i przeprowadzony - komentowała zwolnienia kolegów i koleżanek w jednym z ostatnich wywiadów.
Grażyna Torbicka sama informuje o odejściu z TVP
Prezenterka poczuła się w obowiązku osobiście poinformować fanów o zakończeniu współpracy z telewizją publiczną. 29 marca na Facebooku Torbickiej pojawił się stosowny komunikat. Prezenterka nie wykluczyła w nim ewentualnej współpracy z TVP w przyszłości.
Agnieszka Szulim o odejściu Torbickiej
Odejście Torbickiej z TVP jest ciosem dla fanów "Kocham Kino". Do grona miłośników autorskiego programu Torbickiej zalicza się między innymi Agnieszka Szulim. Prowadząca "Na językach" w ostrych słowach podsumowała całą sytuację. Zdaniem prezenterki TVN zakończenie współpracy TVP z Torbicką jest ostatecznym upadkiem telewizji publicznej. Wyraz temu dała na Instagramie, podpisując zdjęcie hasztagiem #upadekTVP.
ZOBACZ: Grażyna Torbicka przejdzie do TVN? "Trwają rozmowy"
#upadekTVP
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Agnieszka Szulim (@aganajezykach) 29 Mar, 2016 o 6:30 PDT