Sama Ola od dawna chętnie podejmuje w wywiadach ten temat, ale na samą sesję się nie zdecydowała. W rozmowie z wideoportalem gwiazdka uchyliła rąbka tajemnicy i przyznała, że jeśli już się rozbierze, to dla "Playboya", ponieważ ten magazyn jest jej najbliższy ze względu na prezentowany poziom.
Panowie czekający z zapartym tchem na to, aby zobaczyć kształtną Olę w pełnej krasie, po raz kolejny muszą jednak obejść się smakiem. Szwed jak na razie sesji nie planuje... Jak widać nawet matura tego nie zmieniła. Ponadto gwiazdka - co jest drugą złą informacją dla panów - czuje się doskonale w związku z synem Tomasza Stockingera.
Nie dość więc, że nie chce się rozebrać, to jeszcze jest zajęta. Jak pech, to pech.