Borys Szyc stoi właśnie u drzwi do międzynarodowej kariery. Polski aktor zagra w filmie "Empire of crime for dummies" (w tłumaczeniu Borysa "Imperium zbrodni dla opornych"). Nazwiska występujących w nim gwiazd sugerują, że nie będzie produkcja drugiego rzędu, dostępna tylko na DVD. Borys będzie polował na... Bruce'a Willisa.
- Zagram skinheada, który ma wykończyć szefa gangu żydowskiego, którego gra Bruce Willis. Lecę właśnie do Stanów, żeby to zagrać. Będę wykańczał kobietę z jego gangu. W tym filmie zagrają też Harvey Keitel i Danny de Vito - chwali się w "Gali" Szyc.
I choć nie może już doczekać się wyjazdu, do nowego zadania podchodzi z dystansem i skromnością. - Mam "dialog coacha" - człowieka, który pilnuje, żebym dobrze wymawiał tekst. Zagram trzy duże sceny. Ale nazwałbym to epizodem. No i fajną przygodą - mówi.
Szyc zawarł już w Hollywood pierwsze znajomości. Dzięki polskiej modelce i aktorce Gosi Beli (32 l.) poznał Brada Pitta (46 l.), który jest jej sąsiadem.
Borysowi życzymy szczęścia i mamy nadzieję, że nie powtórzy losu Tomasza Karolaka. Po obejrzeniu jednej z wersji filmu "Get Low" Karolak ze smutkiem stwierdził, że wszystkie sceny z nim zostały wycięte (czytaj "Wycięli Karolaka z Hollywood")