- Przy programie Majewskiego kombinuje się już od roku. Jesienią TVN zrobił mu przerwę, aby widzowie trochę odpoczęli, a stacja miała czas na wymyślenie nowego formatu. Pierwsze skrzypce grał Bilguun Ariunbaatar (28 l.). Teraz Szymon wrócił jako główny gospodarz programu, ale nie osiągnął dwóch milionów widzów. Nie wiadomo więc, co będzie na jesieni - mówi nasz informator z TVN.
Jednak Majewskiemu bezrobocie raczej nie grozi. Jest jedną z najpopularniejszych w Polsce osobowości telewizyjnych i łakomym kąskiem dla reklamodawców.
Nic więc dziwnego, że interesuje się nim telewizja publiczna. W TVP stawiał przecież pierwsze kroki w programie Alicji Resich-Modlińskiej (59 l.) "Wieczór z Alicją".
- Prywatnie Szymon jest niezwykle ujmującym człowiekiem, lojalnym, wspierającym, bez mililitra tzw. sodowej. Zawsze wita się ze mną słowami: "Matko mojego sukcesu!" - mówiła o Szymonie Resich-Modlińska. W niej ma na pewno sprzymierzeńca.
- W Dwójce znajdzie się miejsce dla niego. Ten kanał ma swoje programy kabaretowe, w których brakuje konferansjera - satyryka z prawdziwego zdarzenia. Pozostaje też luka po "Szansie na sukces" - mówią w TVP 2.
Oczywiście na razie nikt z Szymona nie chce zrezygnować. - Za wcześnie jest, by cokolwiek mówić. Na razie mamy ten sezon, dopiero będziemy planować następny - mówi nam Krystyna Kulesza z firmy Rochstar, która produkuje "Szymon na żywo".
A to oznacza, że do lata będzie trwała batalia o Szymona...