Tą decyzją skazała się na potępienie. Anita Dymszówna pogrążyła się w rozpaczy i zmarła w zapomnieniu

2022-04-18 16:00

Anita Dymszówna (+55 l.) nie spodziewała się, że życiowy wybór, którego dokonała, zaważy na jej przyszłości. Odwrócili się od niej zarówno fani, jak i większość znajomych. Aktorka rozstała się z Maciejem Damięckim (78 l.) i pogrążyła się w samotności. Gdy umierała, nikt już o niej nie pamiętał.

Anita Dymszówna

i

Autor: Jerzy Plonski / RSW / Forum

Anita Dymszówna była świetnie zapowiadającą się aktorką. Córka legendarnego Adolfa Dymszy i Zofii Olechnowicz miała szanse na błyskotliwą karierę, jednak przekreśliła je decyzja, za sprawą której potępili ją nie tylko fani, ale również znajomi z branży. Świat filmu zapomniał o utalentowanej Anicie Dymszównie, jej związek z Maciejem Damięckim nie przetrwał próby czasu, a aktorka wpadła w szpony nałogu i odeszła w samotności. 

Anita Dymszówna urodziła się 3 marca 1944 roku. Jej rodzice byli związani ze światem sztuki - Adolf Dymsza był cenionym aktorem-komikiem, zaś Zofia Olechnowicz - baletnicą. Wychowywana w artystycznej rodzinie Anita ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Marzyła jej się kariera aktorki. Pierwsze propozycje otrzymywała jeszcze przed ukończeniem studiów, współpracowała także z ojcem, Adolfem Dymszą. Krytycy cenili ją za profesjonalizm i zwiastowali, że Anita Dymszówna zostanie gwiazdą. Nikt nie spodziewał się, że za sprawą jednej decyzji aktorka straci szanse na spełnienie marzeń, ba - będzie zdana sama na siebie... 

Podczas studiów Anita Dymszówna poznała Macieja Damięckiego. Mężczyzna zakochał się w pięknej koleżance, jednak nie wyznał jej uczuć. Każde z nich poszło w swoją stronę, jednak los ponownie ich połączył - współpracowali przy spektaklu Teatru Telewizji. Wtedy Anita Dymszówna i Maciej Damięcki byli zakochani do szaleństwa. 1 kwietnia 1970 roku wzięli ślub, w którym - jak wspominała matka aktora - uczestniczyło 67 osób.

W jednym z wywiadów Anita Dymszówna przekonywała, że ona i jej ukochany mają wiele wspólnego. Mówiła wówczas, że oboje mają zadziorne i impulsywne charaktery, co bywa kością niezgody, jednak łączy ich m.in. gust. "Lubimy nasze kicze i maszkarony, pełno ich w mieszkaniu" - wspominała. 

Zobacz także: Groby aktorów "M jak miłość", "Barw szczęścia", "Klanu", "Świata według Kiepskich". Niezapomniani Wideo

Adolf Dymsza nie od razu zapałał sympatią do zięcia. W końcu jednak Maciej Damięcki wkupił się w jego łaski. Teściowa Anity Dymszówny po latach wspominała, że aktorka miewała irracjonalne, nagłe pomysły, pewnego razu zapragnęła nawet adoptować dziecko (czego nigdy nie zrobiła). 

"Anita to urocze i nieprawdopodobnie utalentowane skądinąd, ale... zwierzątko" - pisała Irena Górska-Damięcka w swojej książce "Wygrałam życie", wspominając, że trudno było nadążyć za pomysłami jej synowej. 

Po pewnym czasie okazało się, że Anita Dymszówna i Maciej Damięcki mają inne priorytety - on był typem imprezowicza, ona zbyt łatwo dawała ponieść się emocjom. Dodatkowo oboje zajmowali się budowaniem swojej pozycji zawodowej, przez co brakowało im czasu na dbanie o relację. W międzyczasie aktorka borykała się z poważnymi problemami rodzinnymi. Jej ojciec, Adolf Dymsza, podupadł na zdrowiu na tyle mocno, że potrzebował opieki, której nie mogła zapewnić mu żona, ta bowiem sama zmagała się z problemami z kręgosłupem, brakowało jej również finansów. Na początku na pomoc ojcu ruszyły cztery córki Dymszy i Zofii Olechnowicz. Niestety, z biegiem czasu stan aktora cierpiącego prawdopodobnie na Alzheimera pogarszał się. Jego córki nie mogły zapewnić ojcu całodobowej pomocy. W 1973 roku zdecydowały się oddać Adolfa Dymszę do domu pomocy społecznej w Górze Kalwarii. W zamian za opiekę nad komikiem Anita Dymszówna i Maciej Damięcki często występowali w ośrodku, a aktorka regularnie odwiedzała ojca, który zmarł w 1975 roku. 

Przeczytaj również: Wokalistka Lider Dance Agnieszka Mazurek nie żyje. Wstrząsające śledztwo prokuratury

Mimo to środowisko bardzo szybko osądziło ją za jej życiowy wybór. Znajomi odwrócili się od niej. Jak wspomina Cezary Bryka, przyjaciel aktorki, nie była już dopuszczana do towarzystwa. Nikt nie próbował postawić się na miejscu Anity Dymszówny i zrozumieć jej decyzji. Jej życie towarzyskie legło w gruzach, straciła także szanse na zrobienie kariery, nie otrzymywała już bowiem propozycji zawodowych. Zarzucano jej, że oddała Adolfa Dymszę do przytułku, by zabrać jego majątek. Co więcej, w 1977 roku aktorka rozwiodła się z Maciejem Damięckim.

- Była fantastyczną, zdolną aktorką, ale sama o sobie mówiła, że jest naznaczona przez los piętnem kobiety fatalnej. Miała kilku narzeczonych, wszyscy tragicznie zmarli. Często dzwoniła i mówiła: jak to dobrze, żeśmy się rozwiedli, bo chociaż ty jeden żyjesz - mówił aktor o eksmałżonce. 

Potępiona przez znajomych ze środowiska artystycznego Anita Dymszówna pogrążyła się w smutku. Aktorka zachorowała na depresję, a wkrótce zaczęła leczyć ból, regularnie sięgając po kieliszek. Próbowała odbudować zniszczoną karierę, jednak zakończyło się to fiaskiem. Jej stan psychiczny pogarszał się, aż pewnego razu zadzwoniła do przyjaciela, Cezarego Bryki, mówiąc, że to ich ostatnia rozmowa. "Chcę, żebyś pamiętał mnie taką, jaka byłam" - miała powiedzieć. 

Anita Dymszówna zmarła 7 lipca 1999 roku. Gdy umierała, niemal nikt już o niej nie pamiętał. Zapomniana, znienawidzona przez środowisko aktorka została pochowana na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.

Sonda
Anita Dymszówna. Czy znałeś/aś tę aktorkę?
Adolf Dymsza - najsłynniejszy polski komik II RP. Historia z Koprem

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają