Dziadkowie Edyty Herbuś tęsknią za wnuczką

2010-06-04 6:30

Kim jest to śliczne maleństwo? To Edyta Herbuś (29 l.) tuż po urodzeniu. "Super Express" spotkał się z dziadkami seksownej tancerki, którzy powspominali jej dzieciństwo, spędzone w urokliwej wsi pod Kielcami.

Otylia i Tadeusz Herbusiowie mieszkają w Hucie Nowej (Świętokrzyskie). To właśnie tu tancerka stawiała swoje pierwsze kroki.

- Edytka urodziła się w szpitalu w Kielcach, ale razem z rodzicami mieszkała tu w Hucie, w tym domu, jeszcze jakieś 3 lata. Całe dnie spędzała ze mną. Nie chciała się ze mną rozstawać. Można powiedzieć, że Huta jest jej rodzinnym miastem, a nie Kielce - opowiada "Super Expressowi" Otylia Herbuś, babcia Edyty.

Po trzech latach rodzice tancerki wyprowadzili się do Kielc i do tej pory tam mieszkają.

- Tata Edyty, Zdzisław, ma firmę budowlaną - tłumaczy babcia.

Ale to niejedyne jego zajęcie.

- Gra też w zespole, który występuje na weselach i imprezach. Gra na każdym instrumencie i śpiewa. Ja też lubię śpiewać. Nasza rodzina jest po prostu muzykalna - zdradza pani Otylia.

Edyta zamieszkała w Kielcach, ale na wsi spędzała każde wakacje.

- Gdy chodziła jeszcze do szkoły, to nie mogła doczekać się, kiedy do nas przyjedzie. Lubiła zbierać truskawki. Gdy miała 12-13 lat, sprzedając owoce zarobiła swoje pierwsze pieniążki - wspomina z uśmiechem babcia Herbuś.

Rozmawiając z dziadkami Edyty, w każdym ich geście, w każdym słowie słychać zachwyt wnuczką.

- Jesteśmy z niej bardzo dumni. Z jej kariery. Śledzimy wszystko, co jest o niej w gazetach, telewizji. Zbieramy wycinki prasowe. Każdy w okolicy mówi o Edycie, gdziekolwiek pójdziemy - dodaje z zadowoleniem pani Herbuś.

Nie ma się co dziwić, że dziadkowie bardzo kochają wnuczkę, bo i ona obdarza ich ogromnym uczuciem i dba o stały kontakt z nimi.

- Przyjeżdża do nas na każde święta, choćby na chwilę. Poza tym często dzwonimy do siebie - dodają Otylia i Tadeusz Herbusiowie.

W zeszłym roku Edyta zaprosiła dziadków do swojego mieszkania w Warszawie.

- Poznała nas ze swoimi znajomymi - z Rafałem Maserakiem (26 l.) i z Marysią Wałęsówną (28 l.) - wspomina pani Otylia.

Widać, że dziadkowie i Edyta bardzo się kochają. Tak samo jest z rodzicami.

- Mają świetny kontakt. Często się widują - mówi pani Otylia. - Ale i tak wszyscy bardzo za nią tęsknimy.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki